Rynek
Z uwagi na szeroki obszar zastosowań oraz wiele typów produktów dostępnych w ofertach dostawców, jak też dużą liczbę firm zajmującą się wyświetlaczami, należałoby oczekiwać, że są one po prostu produktem dochodowym. Co więcej, w powszechnym postrzeganiu biznes związany z wyświetlaczami jest powszechnie uważany za dobry, co wynika z dobrej relacji cen wyświetlaczy do innych elementów, na tle których są one dość drogie. Dlatego, nawet przy niewielkiej, w porównaniu do innych komponentów sprzedaży i stosunkowo niewielkich marżach, handlując wyświetlaczami można osiągnąć spore zyski. Biorąc pod uwagę, że dla małych ilości ceny wyświetlaczy graficznych szybko przekraczają 100 zł, różnica przy stałej marży handlowej staje się kolosalna.
Na rysunku 1 pokazane zostały wyniki sprzedaży wyświetlaczy dla firm biorących udział w raporcie, jakie zebraliśmy w ankietach. Zobrazowane zostały wzrosty obrotów za trzy ostatnie lata w podziale na pięć przedziałów. Z wykresu wynika, że każdy kolejny rok spośród podanego okresu był dla omawianego biznesu coraz lepszy.
O ile w 2006 nie było wcale firm, które zanotowały wzrost sprzedaży przekraczający 25% w skali roku, o tyle w 2008 już co piąta firma zanotowała imponujący wzrost powyżej 51%. Patrząc na te wyniki ogólnie i w porównaniu do innych grup podzespołów, trudno potwierdzić wymienione wcześniej ogólne przypuszczenia o dobrych warunkach dla biznesu. Nie dość, że pewna grupa firm miała straty lub płaską sprzedaż, to dodatkowo większość dostawców uplasowała się w przedziale wzrostu obrotów do 15%.
To wyraźnie mniej niż dla innych podzespołów omawianych we wcześniejszych raportach i kolejny dowód na to, że nie zawsze powszechna opinia pokrywa się z liczbami w księgowości. Jedną z prawdopodobnych przyczyn może być to, że na rynku kończy się właśnie dominacja wyświetlaczy znakowych, a więc produktów standardowych, dostępnych u wielu dalekowschodnich dostawców. Produkty te są korzystną pożywką dla psujących biznes wojen cenowych.
O ile ubiegły rok był bardzo dobry dla wyświetlaczy i całej elektroniki, tegoroczne wyniki przez cały czas są wielką niewiadomą. W naszych ankietach pytaliśmy firmy o ocenę pierwszych miesięcy i oczekiwania, jakie mają w stosunku do reszty 2009 roku. Zebrane odpowiedzi prezentujemy na rysunku 2. Połowa firm oczekuje, że bieżący rok zakończy się stabilizacją sprzedaży, a więc brakiem wzrostu, kolejna jedna trzecia, że wzrost będzie niewielki. Biorąc pod uwagę, jak wiele negatywnych sygnałów płynie ostatnio z rynku, wypada chyba tylko życzyć sobie, aby te oczekiwania stały się prawdziwe.
Aktualna sytuacja na rynku oceniona została jako dobra aż w 72% nadesłanych ankiet, kolejne 16% uważa ją za dobrą, a 4% nawet za znakomitą. Niewątpliwie takie wyniki przedstawione za granicą, a zwłaszcza za oceanem, zostałyby zakwestionowane jako fałszywe.
Dyrektor ds. Handlu Zagranicznego w firmie Uni System
Bardzo ważne jest szybkie reagowanie na pojawiające się nowinki techniczne. Postęp technologiczny w tej dziedzinie jest olbrzymi, konkurencja jest bardzo duża, dlatego klienci oczekują od dystrybutora przede wszystkim szerokiej oferty produktowej, szybkiej informacji o nowościach rynkowych oraz sprawnej i niezawodnej dostawy zamówienia. Jakie nowości i trendy są warte zauważenia? W najbliższym czasie z pewnością bardzo intensywnie będzie się rozwijać segment kolorowych wyświetlaczy TFT oraz produktów OLED, gdyż bardzo szybko spadają ceny na tego rodzaju wyświetlacze, a możliwości wizualne, które one dają, są dużo większe. |
Na rysunkach 3 i 4 pokazujemy wyniki głosowania na pytanie, które typy wyświetlaczy przynoszą największe dochody, a także w zakresie jakich produktów konkurencja na rynku jest największa. Zgodnie ze wcześniejszymi rozważaniami, pod względem wartości sprzedaży najkorzystniejsze są wyświetlacze graficzne LCD TFT i zwykłe pasywne LCD, a w następnej kolejności moduły znakowe.
Biorąc pod uwagę to, że na dole zestawienia znalazły się wersje panelowe, trudno nie odnieść wrażenia, że wykres w zasadzie odzwierciedla strukturę cen pomiędzy tymi produktami. Oznacza to, że marże handlowe stosowane przez dostawców mają z grubsza stałą wartość procentową. Jeśli chodzi o konkurencję na rynku, to zdaniem głosujących jest ona największa dla modułów alfanumerycznych LCD, a następnie wyświetlaczy graficznych. Z jednej strony jest to wynik szerokiej dostępności modułów znakowych oraz tego, że wielu producentów zajmujących się wytwarzaniem wyświetlaczy, w tym szeregu firm dalekowschodnich, szuka swojego miejsca na rynku przede wszystkim niższą ceną.
Konkurencja po stronie najnowszych wyświetlaczy graficznych to efekt małej jeszcze chłonności rynku, gdyż liczba aplikacji, gdzie znalazły one zastosowanie, nie jest jeszcze na tyle duża, aby przestrzeni w handlu starczyło dla większości chętnych. Wyświetlacze graficzne są przez cały czas produktem znacząco droższym od reszty, co ze strony klientów przekłada się na silną presję na obniżanie cen.
Dyrektor handlowy w Compart International
Konkurencja na rynku małogabarytowych wyświetlaczy LCD jest ogromna, a ich atrakcyjność handlowa zmniejsza się z każdym rokiem. Jeszcze kilka lat temu uzyskiwane przez dystrybutorów marże na wyświetlaczach wynosiły 20–30%, dziś jest to tylko 10–15%. Dodatkowym problemem dla polskich dystrybutorów wyświetlaczy są minimalne liczby zamówienia u producentów wynoszące najczęściej 500 lub więcej sztuk. Dla większości naszych producentów urządzeń elektronicznych są to ilości trudne do zaakceptowania.
Sprzedaż wyświetlaczy nie jest prosta. Konieczność utrzymywania stanów magazynowych, przy dużym wachlarzu różnorodnych specyfikacji technicznych wyświetlaczy oraz przy sporych w ostatnim okresie wahaniach kursów walut, jest bardzo kosztowna. Z drugiej strony brak asortymentu w magazynie kończy się utratą klienta, stale poszukującego coraz tańszych, łatwo dostępnych źródeł. Poza dobrą jakością i niską ceną oferowanych wyświetlaczy, ważna jest umiejętność utrzymania rozsądnych stanów magazynowych w stosunku do potrzeb klientów.
Większość dystrybutorów wyświetlaczy oferuje wyświetlacze na zamówienie. Niestety ich rola w sprzedaży jest niewielka. Duże koszty przygotowania produkcji, a także konieczność zamówienia jednorazowo dużych partii, skutecznie odstraszają potencjalnych klientów. Kiedy odbiorca poznaje koszty opracowania, przygotowania produkcji, a także minimalną wielkość zamówienia, wycofuje się i wraca do wyświetlaczy ze standardowej oferty. |