Marki i firmy
Na rysunku 5 pokazujemy wyniki głosowania na temat, jacy producenci wyświetlaczy są popularni na rynku polskim. Zestawienie to powstało na bazie zawartej w ankietach sondy i ma oczywiście charakter orientacyjny, gdyż liczba firm obecnych na rynku jest w tym przypadku dość duża. Popularność konkretnych marek jest w dużej mierze pochodną posiadanej sieci dystrybucyjnej, a więc tego, jaki dystrybutor je oferuje w kraju i jakie jest jego zaangażowanie. Odniesienie do tej tezy można znaleźć na rysunku 6, gdzie pokazano, którzy dystrybutorzy podzespołów elektronicznych mają najsilniejszą pozycję, jako dostawcy wyświetlaczy.
Czołówkę otwierają Gamma, TME i Artronic, ale i pozostałe cztery firmy z pewnością zaliczają się do znanych na rynku dostawców omawianych produktów. Charakterystyczną cechą rynku dla tego sektora jest bardzo duża część opisana jako „inne”, zajmująca na wykresie aż 31%. Potwierdzają to wcześniejsze analizy, zgodnie z którymi branża wyświetlaczy jest niezwykle różnorodna, i utwierdzające w przekonaniu, że każda firma dystrybucyjna przy odpowiednim poziomie determinacji jest w stanie znaleźć sobie producenta lub partnera do współpracy w tym obszarze.
Nie zawsze wyświetlacze są produktem strategicznym – tylko dla 16% uczestników raportu tworzą one około połowy obrotu, a aż 60% firm ma z nich mniej niż 10% obrotów ze sprzedaży. Wyświetlacze nie są zatem w warunkach krajowych produktem, na którym można w całości oprzeć biznes. Mimo to zdaniem ponad 60% uczestników tego zestawienia liczba dostawców wyświetlaczy obecnych na rynku stale rośnie, co przekonuje, że jest to produkt wygodnie uzupełniający sprzedaż innych komponentów, taki który dobrze łączy się z innymi grupami towarów w całość i wreszcie, że po prostu trzeba go mieć, bo zalicza się do podstaw elektroniki.
Ostatni wykres pokazany na rysunku 7 ilustruje wyniki głosowania na temat, które cechy oferty handlowej są w przypadku wyświetlaczy bardziej, a które mniej istotne dla klientów. Wyniki nie są zaskakujące, ponieważ najwięcej głosów w ankietach oddano na cenę, termin dostawy i jakość wykonania wyświetlaczy. Na samym dole zestawienia znalazły się natomiast długość udzielanej gwarancji, zapewne dlatego, że kryterium to bezpośrednio wiąże się to z jakością wykonania produktów i formalnie nie ma większego znaczenia dla kupujących.
Z kolei dostępność wersji na zamówienie w całym przekroju różnorodnego rynku traci na znaczeniu, ponieważ w praktyce dotyczy tylko ułamka oferty, jaką są wyświetlacze panelowe. W innych przypadkach i w realiach naszego kraju łatwiej skorzystać z możliwości programowania własnych znaków lub po prostu użyć wersji wyświetlającej grafikę. Natomiast długotrwała współpraca z dostawcą stoi w sprzeczności z ważniejsza kwestią, jaką jest niska cena produktu. Niestety na rynku brakuje chętnych przedkładających lojalność w kontaktach handlowych nad koszty zakupu, co ani nie jest zaskakujące, ani też nikt chyba nie miał złudzeń, że mogłoby być tutaj inaczej.