Asortyment środków ochronnych dostępnych na rynku jest bardzo szeroki, zatem można sobie wyobrazić, że użycie wielu różnych z nich da dobry wynik. Tak będzie, ale koszt takiego rozwiązania może stać się nieakceptowalny. Z tych przyczyn konieczne jest znalezienie kompromisu między liczbą zabezpieczeń a skutecznością ochrony. Do tego potrzebna jest wiedza inżynierska, doświadczenie wyniesione z wielu wcześniejszych lat pracy, wsparcie producenta materiałów i komponentów, aparatura itd. Tego dostarczają kompetentni dostawcy produktów, natomiast obowiązki nabywcy to stosowanie się do zaleceń, planów wymiany i konserwacji, poddawanie audytom, ale przede wszystkim rzeczywista chęć, aby problem rozwiązać rzetelnie.
Świadomość jest coraz większa
Coraz więcej firm świadczących usługi EMS i producentów OEM ma świadomość zagrożeń wynikających z braku ochrony przed ESD. Duży nacisk kładą na ochronę firmy zagraniczne mające produkcję w Polsce. Jednak nadal firmy polskie, a zwłaszcza producenci, którzy zajmują się produkcją we własnym zakresie, nie przywiązują wagi do ochrony przed ESD, czasami nawet ze względu na koszty z niej rezygnują. Mimo że wiele tych firm może się poszczycić latami działalności i wydawałoby się, że ze świadomością rynku nie powinniśmy mieć problemów, ale niekoniecznie się to potwierdza. Jak sygnalizowano nam w ankietach, firmy elektroniczne często traktują ochronę ESD jako zło konieczne, i podchodzą do audytów i kontroli ESD bardziej dla pozyskania dokumentu niż faktycznej potrzeby ochrony swoich produktów przed ESD, najlepiej jak najniższym kosztem. Co więcej, na rynku jest coraz więcej wyrobów słabej jakości, które dają pewne wrażenie ochrony przed ESD, ale nie zapewniają wymaganych parametrów czy zgodności z normami, a więc w praktyce są nieskuteczne.
Niestety jakość materiałów antystatycznych jest niełatwa do zweryfikowania, zwłaszcza w długim czasie, czyli po pewnym czasie eksploatacji. Pomiar ich właściwości wymaga posiadania specjalistycznych mierników, co przy niewielkiej skali działalności wielu firm nie jest opłacalne. Stąd w typowym przypadku dokonuje się jedynie prostych kontroli skuteczności ochrony za pomocą testerów.
Nie jest to złe podejście, gdy używa się pewnych jakościowo materiałów, produktów renomowanych firm, które mają zaplecze badawcze i kontrolują na bieżąco to, co sprzedają oraz gdy przestrzega się zaleceń w zakresie czasu używania, harmonogramu wymiany, a w przypadku odzieży planu konserwacji. Jest słuszny balans między zachowaniem skuteczności ochrony a wydatkami. Niemniej nie wszystkie produkty są jakościowe, pochodzą od dobrych marek i wiodących dostawców. Jest wiele materiałów azjatyckiej produkcji o miernych parametrach lub trwałości. Na dodatek łańcuch dostaw jest skomplikowany, bo jak wiadomo, rzeczywisty producent w Azji jest nierzadko ukryty w sieci powiązań kooperantów i agencji handlowych. To samo dotyczy marek produktów, które często firmują różne towary, a powiązanie między marką i producentem bywa całkiem nieokreślone. Na dodatek materiały ochronne nierzadko nie są znakowane, przez co całe powiązanie konkretnego towaru z marką i producentem staje się wręcz niemożliwe do ustalenia.
Skutkiem takich zależności jest to, że jakość dostaw może się znacznie wahać i doskonale wiadomo, że pierwsze zamówienia często są jakościowo dobre i sugerują, że dostawca jest pewny, a produkty bez zarzutu, potem jakość potrafi się pogorszyć, a odbiorca może nie zauważyć tego pogorszenia, bo w pamięci ma to, że sprawdzał wiele razy wcześniej i nic złego nie wykrył.
Elektroniczny handel, internetowe platformy sprzedaży obejmujące cały świat są niesamowitym wynalazkiem dającym dostęp każdemu do ogromnej liczby źródeł zaopatrzenia i towarów. Problem, jaki się z tym wiąże, to taki, że dostęp mają wszyscy, przez co potem materiały ochronne często są sprzedawane przez firmy bez kompetencji z tego obszaru techniki, a dodatkowo nie wiadomo w praktyce, kto kryje się za ofertą i jak będzie reagować na ewentualne problemy. Być może nie będzie reagować w ogóle, gdyż jak się one pojawią, dostawca zniknie lub zmieni nazwę na inną.