Sony i Samsung największymi dostawcami czujników obrazu CMOS
| Gospodarka ArtykułyFirma Sony w 2014 r. wyraźnie wyszła przed konkurencję na rynku czujników obrazu CMOS, zyskując dla siebie ponad jedną czwartą sprzedaży globalnej, wynika z danych Yole Developpement. Według analiz rynek czujników obrazu CMOS czekają w latach 2014-2020 dobre perspektywy wzrostu na poziomie 10,6% rocznie. Na koniec tego okresu wartość rynku ma sięgnąć 16,2 mld dolarów, choć jeszcze w 2015 r. ma ona wynieść 9,8 mld. Czujniki te już dość powszechne znajdują zastosowanie w smartfonach i tabletach, urządzeniach medycznych czy motoryzacji. Producenci starają się zapewnić w samochodach coraz więcej opcji bazujących na zastosowaniu kamer - przykładowo Tesla, Nissan czy Ford w swoich autach montują kamery cofania. Yole prognozuje, że wartość dostaw czujników obrazu CMOS na sam rynek samochodowy w 2020 r. wyniesie 800 mln dolarów.
Dzięki znacznym inwestycjom, rozwiniętemu zapleczu produkcyjnemu oraz zespołowi R&D duży sukces w dostawach sensorów obrazu CMOS odniosło Sony. Firma dokonywała też przejęć całych zakładów produkcyjnych. W ubiegłym roku Sony kupiło od Renesasu fabrykę półprzewodników i rozwiązań pokrewnych Tsuruoka, gdzie powstają m.in. czujniki obrazu do smartfonów i aparatów fotograficznych. Dzięki tej akwizycji potencjał produkcyjny sensorów Sony wzrósł o około 25%. Jednym z jego głównych klientów jest Apple, który montuje japońskie matryce w smartfonach, w tym w najnowszym modelu iPhone 6.
Firma Sony ogłosiła też niedawno, że ma zamiar wydać w tym roku 895 mln dolarów na rozwój produkcji sensorów w technologii warstwowej. Środki trafią głównie do zakładów w Nagasaki, ale także w Yamagata i Kumamoto. Producent zamierza podwyższyć docelową liczbę płytek krzemowych sensorów do 80 tys. miesięcznie.
Na miejsce drugie w roku ubiegłym wspiął się Samsung uzyskując w rynku 19-procentowy udział. Samsung wyprzedził więc Omnivision, który spadł na trzecią pozycję. Jeszcze w 2012 r. różnice w udziale w rynku pomiędzy tymi trzema liderami nie przekraczały 3%. W 2014 r. Sony powiększyło przewagę nad Omnivision do ponad 10%. "Wielka trójka" utrzymuje jednak wyraźną przewagę nad pozostałymi dostawcami czujników CMOS, którzy tracili ostatnio w dostawach na rzecz właśnie Sony i Samsunga. Dostawy tych trzech firm obecnie pokrywają 63% rynku, o 5% więcej niż 2 lata temu.
Canon, Aptina - obecnie część firmy On Semi - oraz Toshiba straciły w ciągu dwóch lat po 2% udziału w rynku, zachowując w 2014 r. odpowiednio 7, 6 i 4% udziału. STMicroelectronicsowi udało się wzrastać razem z rynkiem i zachować w nim 4-procentowy udział.
Udział w rynku 10 największych dostawców czujników obrazu CMOS w 2014 r., źródło: Yole Developpement | ||
Miejsce | Firma | Udział w rynku w 2014 r. |
1 | Sony | 27% |
2 | Samsung | 19% |
3 | Omnivision | 17% |
4 | Canon | 7% |
5 | On Semi (Aptina) | 6% |
6 | Toshiba | 4% |
7 | STMicro | 4% |
8 | Nikon | 3% |
9 | GalaxyCore | 3% |
10 | SiliconFile | 2% |
W opinii ekspertów Yole, w składaniu dwuwarstwowych czujników obrazu CMOS obecnie technologia Hybrid 3-D z łączami miedzianymi (copper-to-copper) zyskuje przewagę nad łączeniem obu warstw według standardu through-silicon-via (TSV), zapewniając większą precyzję linku i miniaturyzację, oraz pozwalając na upakowanie większej ilości pikseli w układzie.
Z drugiej strony technologia konkurencyjna wobec CMOS - czujniki obrazu CCD - szybko traci na znaczeniu, informowała firma Yole. Dzieje się tak pomimo tego, że sensory CCD wciąż zapewniają najwyższą na rynku wydajność i w pewnych aplikacjach o wysokich wymaganiach sensory CMOS nie stanowią dla CCD alternatywy. Z pewnością nadal CCD wytwarzać będą tacy producenci jak Teledyne Dalsa, On Semi (Truesense), e2v czy Fairchild Semiconductor. Porzucić wytwarzanie CCD, aby móc skupić się przede wszystkim na CMOS, zamierza Sony. Japończycy chcą ostatecznie zaprzestać wytwarzania urządzeń CCD w zakładach Kagoshima Technology Center na linii 200 mm w latach 2017-2020.
Marcin Tronowicz