Fabryka chipów Intela może być w Polsce
| Gospodarka AktualnościPrzemawiając w na targach motoryzacyjnych IAA w Monachium, dyrektor generalny Intela - Pat Gelsinger - powiedział, że firma zainwestuje do 80 mld euro w europejskie fabryki chipów w ciągu następnej dekady. Intel planuje budowę w Europie dwóch fabryk, których lokalizacje mają zostać ujawnione do końca bieżącego roku. To, gdzie dokładnie zakłady będą zlokalizowane jest przedmiotem zaciekłej debaty, a najbardziej prawdopodobnymi lokalizacjami są Francja i Niemcy. Rozważa się również Belgię, Polskę i Holandię.
Budowa fabryk jest częścią planu powołania do życie Intel Foundry Services, a więc tego, by produkować chipy nie tylko na własne potrzeby (jako IDM, a więc projektant i producent), ale także dla innych firm - czyli jako usługa. Dla rynku europejskiego, gdzie sektor motoryzacyjny ma duży potencjał, jest to elektryzująca wiadomość, bo problemy z dostawami doprowadzają do szaleństwa producentów samochodów już od wielu miesięcy. Poza tym pozycja Europy w globalnym przemyśle półprzewodników jest słaba (9-procentowy udział w rynku światowym), ponieważ nie mamy zdolności produkcyjnych krajów takich, jak Chiny, ani zaawansowanych technologii projektowania chipów, jak USA. W rezultacie kraje UE są bardzo uzależnione od innych rynków w zakresie półprzewodników. Tę sytuację, UE chciałaby jak najszybciej poprawić. Teraz, gdy Intel rozważa dalsze rozszerzenie tej inwestycji, szanse Europy na zwiększenie swojego udziału w światowym rynku znacznie wzrosły.
Budowa dodatkowych zaawansowanych fabryk półprzewodników w UE i podnoszenie ich zdolności produkcyjnych sprawi, że europejskie łańcuchy dostaw będą bardziej odporne i przyczynią się do realizacji unijnego celu, jakim jest ponad dwukrotne zwiększenie udziału w światowej produkcji chipów - z 9 do 20% procent do 2030 roku. Może to również umożliwić Europie obsługę globalnych rynków technologicznych poprzez przekształcanie chipów w wartościowy towar eksportowy.
Taka inwestycja to łakomy kąsek do każdego państwa, więc już samo wymienienie Polski na liście potencjalnych lokalizacji jest wydarzeniem. Na ten temat Pat Gelsinger rozmawiał 8 września w Gdańsku i otrzymał 3 propozycje lokalizacji. Jednak o postanowieniu, które ma zapaść do końca roku, zdecyduje wiele czynników, m.in. wielkość wsparcia, tj. teren i bonusy finansowe. W krajach azjatyckich rządowe wsparcie sięga w takim przypadku nawet 30% wartości inwestycji, co przekonuje, że nie będzie łatwo. Na pewno nie pomoże nam też „lex anty-TVN”, który odbił się echem na świecie.