Intel przoduje wśród dostawców procesorów embedded
| Gospodarka ArtykułyDawniej, jako najwięksi dostawcy zaawansowanych płyt głównych do zastosowań embedded, rywalizowali ze sobą Intel i AMD, natomiast rynek mikrokontrolerów bezwzględnie należał do ARM. Ostatnio Semicast Research - firma prowadząca badania rynku - poinformowała, że w 2012 r. największym dostawcą procesorów do systemów embedded okazał się Intel. Na kolejnych miejscach znalazły się Qualcomm i Broadcom, a następnie Samsung i TI. W tym roku sytuacja na rynku także jest dynamiczna i firma prognozuje, że pierwsze miejsce przypadnie w udziale Qualcommowi.
W 2013 r. ARM może wyprzedzić architekturę x86 rezerwując dla siebie największą część rynku, brytyjski zestaw instrukcji wykorzystywany jest bowiem zarówno przez Qualcomma, Samsunga, jak i Apple. W analizie Semicast przetwarzanie typu embedded obejmuje układy ASIC, układy specjalizowane, programowalne (PLD), FPGA, mikrokontrolery 32- i 64-bitowe, mikroprocesory embedded i procesory DSP ogólnego przeznaczenia. Poza klasyfikacją Semicastu znalazły się mikroprocesory do komputerów i mikrokontrolery 8- i 16-bitowe, a więc miliardy MCU przeznaczonych na rynki motoryzacyjne i niskowydajnych aplikacji konsumenckich. W klasyfikacji Smicastu procesory embedded to jednak bardzo szeroki sektor, jego wartość w 2012 r. wynosiła około 90 mld dolarów, a więc prawie jedną trzecią całego rynku półprzewodników.
Na rynku przetwarzania embedded w ostatnich latach wzrost obrotów nie był notowany, gdyż rosnącą liczbę dostarczanych układów kompensowały malejące średnie ceny sprzedaży. Według Semicast wartość całego rynku układów do przetwarzania embedded w 2010 r. wyniosła 89 mld dolarów, a dwa lata wcześniej 83 mld dolarów. W okresie tym przewaga Intela nad konkurencją się uszczupliła, za to sukces Qualcomma w podzespołach do smartfonów i komputerów typu tablet napędził mu większy wzrost niż popyt na wszelkiego rodzaju procesory typu x86 stosowane w infrastrukturze komunikacyjnej, dekoderach i automatyce przemysłowej, podsumował Semicast.
Renesas Electronics i STMicroelectronics spadły w rankingu o kilka pozycji, ponieważ ich układy przeznaczone na rynki mobilne nie poradziły konkurencji z Qualcommem, Samsungiem i firmami o integracji pionowej. Samsung awansował z 14 miejsca w 2008 r. na czwarte w 2012 r. i niewiele dzieli go od Broadcomu.
Ranking dostawców procesorów embedded w 2012 r., źródło: Semicast Research |
|
Intel | 12,1% |
Qualcomm | 10,9% |
Broadcom | 7,2% |
Samsung | 6,5% |
Texas Instruments | 5,2% |
5 firm razem | 41,9% |
Pozostali | 58,1% |
IoT lub inteligentne systemy
Następną technologią, z jaką analitycy wiążą nadzieje na długofalowy wzrost sprzedaży procesorów embedded, jest internet rzeczy, czyli łączenie za pośrednictwem sieci przedmiotów codziennego użytku. ARM i x86 są typowane jako architektury procesorów o największych szansach na powszechne zastosowanie w internecie rzeczy (ang. Internet of Things). Obecnie architektura ARM jest wykorzystywana w mniej więcej jednej trzeciej urządzeń połączonych przez Internet, a do Intela należy 10% z nich, poinformowała firma badawcza International Data Corp. (IDC). Znaczący udział w urządzeniach konsumenckich i infrastrukturze mają tu także architektury MIPS i Power.
Definicja IoT wciąż ewoluuje. W tworzeniu rozwiązań systemowych dla przedmiotów połączonych siecią uczestniczą takie firmy jak IBM, Cisco czy dostawcy mikrokontrolerów, np. Atmel, STMicro i TI.
Istnieje koncepcja sieci urządzeń rozumianych jako inteligentne systemy, czyli bezpieczne systemy embedded, z których każdy zawiera system operacyjny zdolny do obsługi aplikacji macierzystej i aplikacji chmury. Taką definicję przyjmują m.in. analitycy z IDC oraz Intel, uznając, że tego typu urządzenia odegrają w ramach IoT kluczową rolę. Według prognoz IDC w perspektywie najbliższych siedmiu lat tak pojmowany internet rzeczy skupi 25 mld różnych urządzeń osiągając wartość 4 bilionów dolarów. IDC tłumaczy, że wspomniane 25 mld urządzeń to i tak ostrożne szacunki, i dotyczą one tylko urządzeń z wbudowanymi 32-bitowymi mikroprocesorami, z pominięciem systemów embedded opartych na mikrokontrolerach 16- i 8-bitowych oraz pojedynczych czujników - elementów bezprzewodowych sieci sensorowych.
Jest to istotne rozróżnienie, ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że systemy z 16- i 8-bitowymi układami MCU utworzą ogromną część internetu rzeczy. W grę wchodzą urządzenia przenośne bez własnych systemów operacyjnych, o niskim poborze prądu i zasilane z baterii. Stosowane w nich procesory raczej nie będą opierać się na architekturze x86, ale na ARM, znanej z niskiego poboru mocy. Mogą to być choćby wszelkiego rodzaju piloty, zabawki z funkcją zdalnego sterowania wyposażone w mikrokontroler czy właśnie pojedyncze węzły sieci sensorowej.
Złączone w sieć
Internet powszechnie łączy już systemy i urządzenia określane jako ICT. Przyłączane do sieci kolejne urządzenia w praktyce będą komunikowały się ze sobą samoczynnie, mogąc działać poza naszą kontrolą. Przykładem może być lodówka, która wyposażona w moduł embedded, czyli układ logiczny i aplikację, będzie w stanie samodzielnie składać zamówienia w sklepie na wyczerpujące się produkty. Inteligentne lodówki produkują już m.in. Samsung i LG.
Technologią, jaka może rozwijać się w oparciu o internet rzeczy, jest choćby inteligentne opomiarowanie - Cisco szacuje, że zainstalowano już 2 mld inteligentnych liczników. Na razie korzystają one jednak z bardzo wielu różnych protokołów komunikacyjnych.
Dzięki połączeniu przez Internet łatwo dostępne mogą okazać się m.in. aplikacje medyczne. Stale rośnie również znaczenie i sposoby wykorzystania smartfonów. Za ich pomocą możliwe staje się sterowanie złączonymi przez Internet urządzeniami codziennego użytku, takimi jak oświetlenie, zamki w drzwiach i systemy zabezpieczeń, bramy garażowe, konsole do gier, kino domowe czy systemy do telekonferencji.
Marcin Tronowicz