Dzisiejszy Automaticon to impreza inna niż kilka lat temu, o wiele bardziej ogólnoprzemysłowa niż wąsko wyspecjalizowana w obszarze automatyki przemysłowej. Obejmuje tematy z obszaru mechaniki i mechatroniki oraz wyposażenia warsztatowego, poprzez produkcję elektroniki, sterowanie, komunikację, pomiary, aż po systemy zarządzania produkcją i oprogramowanie. To z jednej strony dobrze, bo w jednym miejscu oglądać można szeroki pakiet rozwiązań, z drugiej zaś zatraca się unikalny charakter tej wystawy.
Targi są duże, panuje na nich ruch, a imprezę odwiedzają obecni oraz potencjalni klienci. Na wystawie prezentuje się również większość kluczowych podmiotów w branży, przez co tytułowe wydarzenie od lat stanowi magnes przyciągający specjalistów. Są to dla nich główne targi branżowe dla automatyków - i na razie jedyne o tym zakresie i tej skali w kraju.
Wstępna lista wystawców, dostępna na stronie internetowej, jest jak zwykle długa i znaleźć można na niej prawie wszystkich stałych bywalców. Warte odnotowania jest też to, że poza nimi pojawi się sporo nowych firm, co jest bardzo dobrą wiadomością, gdyż jest to znak, że impreza się rozwija i otwiera na branżę.
W tym roku nie ma żadnych palących problemów organizacyjno-formalnych. Impreza jest w połowie marca, a więc po feriach szkolnych, bilansach i remanentach, planach na nowy rok i zatwierdzaniu budżetów. Nie ma też kolizji terminów z innymi imprezami o charakterze przemysłowym w rejonie, bo Hannover Messe są dopiero w końcu kwietnia, a Targi Światło, Cebit i Amper odbywają się w kolejnym tygodniu marca. Wyjątkiem jest Embedded World w Norymberdze (14-16.03), niemniej jest to specjalistyczna impreza branży elektronicznej, a dodatkowo targi te zawsze były w lutym i teraz nagle zmieniły termin na późniejszy.
O Automaticonie trudno napisać coś nowego, bo zdecydowanie widać, że targi weszły w dojrzałą fazę, a ich potencjał się ustabilizował. Do obecnej formuły bazującej na wydarzeniu otwartym, bez biletów, ale niestety i bez rejestracji gości oraz miejsca też wszyscy się już przyzwyczaili. Po prostu Automaticon podtrzyma w tym roku swój wypracowany od lat charakter spotkania biznesowego i powinien być imprezą jak zawsze interesującą, ale pozbawioną fajerwerków.
Wystawiać się na targach?
Z każdym kolejnym rokiem istnienia Automaticonu widać coraz większą dynamikę zmian na liście wystawców. Część z firm rezygnuje z wystawiania się, ale nie tworzy to pustki, gdyż jednocześnie na ich miejscu pojawiają się nowe firmy. Po części jest to efekt tego, że kontekst wystawiania się na imprezach takich jak Automaticon jest dzisiaj zupełnie inny, niż kilka lat temu czy dawniej - liczy się przede wszystkim promocja i reklama.
Nietrudno zauważyć, że imprez o charakterze wystawienniczym jest coraz więcej, czemu sprzyja wybudowanie nowych obiektów jak Ptak Expo w Nadarzynie, a także szereg realizowanych pomysłów na specjalistyczne imprezy np. TEC dla elektroników oraz wystawy tematyczne (Światło lub Trako). Niemniej ich potencjał jest za mały, aby stanowiły jakąś realną konkurencję w sensie ogólnym.
Raczej rozwiązują one specyficzne problemy, które ma impreza organizowana w centrum miasta: wysokie koszty, mała ilość miejsca, co ogranicza możliwość prezentacji dużych maszyn i instalacji lub też zbyt ogólny profil zwiększający istotnie koszt dotarcia do potencjalnego klienta. Krajowe firmy coraz chętniej wystawiają się za granicą i to nie tylko na dużych imprezach w Monachium, Hanowerze lub Norymberdze, ale także wielu mniejszych.
Nasilił się też trend bezpośredniego docierania do klientów poprzez organizowanie tematycznych szkoleń i seminariów, co wzmaga rotację na liście wystawców. Ogólnie możliwości promocji jest dzisiaj coraz więcej, stąd nierzadko firmy wystawiają się co jakiś czas, inne zmieniają imprezy cyklicznie, a jeszcze inne jeżdżą, gdzie tylko się da. Nie brakuje też takich, które pojawią się raz z wielkim rozmachem i zaraz znikają. Nie ma reguły ani wypróbowanej najlepszej metody.
Okazji na wydanie budżetu przeznaczonego na marketing jest wiele, a ten ostatni, jak wiadomo, z nie jest z gumy. W tej sytuacji intuicyjną decyzją jest postawienie na imprezę o długich tradycjach, znaną i taką, gdzie wystawiają się również branżowi konkurenci.
Automaticon i elektronika
Dla elektroników Automaticon zawsze był miejscem, w którym pokazanie się było rozważane i próbowane, ale większość firm kojarzonych z elektroniką pojawia się tam po to, aby podtrzymać relacje z klientami oraz oczywiście nawiązać nowe kontakty. Elektronika jest dzisiaj dziedziną bardzo szeroką i nierzadko pojawienie się na pozornie odległej od elektroniki imprezie wcale nie musi być bezsensowne, bo zawsze gdzieś jest ona ukryta lub powiązana z główną działalnością. Co więcej, wiele firm z obszaru elektroniki to przedsiębiorstwa małe lub średnie, które nie mają dużych budżetów na promocję i są w stanie pojawiać się na 1-2 imprezach rocznie.
Z drugiej strony taka strategia oznacza, że uczestnictwo często nie przeradza się w stałą obecność. Po jednej lub kilku imprezach nierzadko okazuje się, że szanse na nowe kontakty maleją. Prowadzi to do wybrania nowej imprezy lub realizacji innych pomysłów na marketing. Zmiany planów wystawienniczych dotyczą też firm zasiedziałych na tej imprezie, które przez wiele lat miały na Automaticonie swoje stoisko i można było uznać je za stały element krajobrazu, np. Microdis albo National Instruments.
Analizując liczby firm z naszej branży i bliskich jej okolic wystawiających się na Automaticonie, można wykazać, że w 2017 roku jest ok. 60, a wcześniej było 59 (2016), 61 (2015), 66 (2014), 63 (2013), 70 (2012), 72 (2011), 66 (2010). Jak widać, liczba ta jest mniej więcej stała i niezwiązana z sytuacją na rynku.
Weź mapę stoisk ze sobą na AutomaticonTargi trwają niecałe cztery dni, które należy dobrze zaplanować, bo czasu zawsze brakuje. Z tego powodu od wielu lat dołączamy dużą mapę rozmieszczenia stoisk, która pomaga w orientacji. Zapraszamy do odwiedzin i kontaktu z pracownikami magazynów "Elektronik" i "APA" na stoisku wydawnictwa E-4, w holu tuż obok głównego wejścia. Polecamy też lekturę prezentacji firmowych, w których zapowiadamy to, co będzie pokazywane na Automaticonie, na co warto zwrócić uwagę w czasie tych czterech bardzo zabieganych dni. |
Warsaw Industry Week
Omawiając tegoroczny Automaticon, nie sposób przejść obojętnie nad nową imprezą o charakterze przemysłowym, Warsaw Industry Week, która została zorganizowana po raz pierwszy w listopadzie 2016 roku i jest tutaj wydarzeniem konkurencyjnym. Jej atutem jest miejsce, czyli Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie pod Warszawą, gdzie wybudowane zostały ogromne hale targowe.
Powierzchnia tylko jednej z sześciu hal Ptak Warsaw Expo jest dwukrotnie większa od całego warszawskiego Centrum Expo XXI, co jest nie bez znaczenia w przypadku wystaw, gdzie pokazywane są maszyny i produkty o sporych gabarytach. Do tego nadarzyńskie targi mają jeszcze jedną zaletę - kosztują mniej niż imprezy konkurencyjne.
Na razie jest za wcześnie, aby oceniać WIW pod kątem potencjału wystawienniczego, liczby firm i gości. Niemniej tak duży obiekt oraz ogólna formuła imprezy łącząca różne sektory rynku i specjalizacje, a także instytuty i uczelnie, wydawnictwa, firmy startupowe, klastry przemysłowe musi zachwiać trwałą równowagą wypracowaną przez ostatnią dekadę.
Seminaria
Formułę targów Automaticon rozszerzają seminaria, niemniej lata lecą, a nie widać, żeby cieszyły się one dużym zainteresowaniem. Po części winne są firmy, które traktują spotkania te jako wykłady będące przeglądem wybranych produktów i własnej oferty. Drugi powód to to, że targi bazujące na kontaktach osobistych silnie absorbują czas gości.
Wiele osób w działalności zawodowej widzi się obecnie tylko przy takich okazjach, stąd też wygospodarowanie godziny z kilku, jakie ma się do dyspozycji na całą imprezę, nie jest łatwe. Stąd seminaria sprawdzają się tylko wówczas, gdy firma przygotuje się do nich, a wcześniej zaprosi gości i upewni się, że przyjdą. Wyjątkiem są tutaj Mistrzostwa w lutowaniu organizowane przez firmę Renex, które w tym roku będą miały swoją drugą edycję - patrz ramka.
Robert Magdziak