Prototypowanie wymaga posiadania infrastruktury
Rozwój technologii wymusza inwestycje w prototypowanie, bo wszystko jest coraz mniejsze, delikatniejsze i coraz mniej można dokonać bez dysponowania odpowiednimi narzędziami i urządzeniami. Fizyczne wykonanie prototypu jest coraz trudniejsze, bo elementy elektroniczne są na tyle małe, że wyklucza to montaż ręczny. Konieczne są mikroskopy, lupy nagłowne, precyzyjne narzędzia oraz także urządzenia, które pozwalają na zmontowanie małej serii płytek przy możliwie prostej konfiguracji i dużej elastyczności działania. Elementów elektronicznych na płytkach drukowanych jest coraz więcej i są one coraz mniejsze. Wymiana pojedynczego kondensatora lub rezystora staje się dzisiaj wielkim wyzwaniem, bo nieuzbrojonym okiem trudno jest cokolwiek dostrzec. Widać to w ofertach dostawców, bo lupy, lampy z wbudowaną lupą, mikroskopy (tradycyjne i cyfrowe) wysuwają się na czołowe miejsca w hierarchii potrzeb. Sprzęt poprawiający komfort pracy ze zminiaturyzowaną elektroniką, a więc także chwytaki, ssawki, manipulatory, końcówki, staje się tak samo ważny, jak przyrządy pomiarowe.
Z drugiej strony mamy coraz lepsze oprogramowanie projektowe i symulacyjne, w tym narzędzia do wizualizacji przestrzennej oraz do mechaniki. Są liczne symulatory: elektryczne, elektromagnetyczne, do symulacji warunków termicznych, dzięki czemu wiele szczegółów konstrukcji daje się ustalić i dopracować przed wykonaniem fizycznego prototypu.
Te dwa zjawiska są do siebie przeciwstawne, niemniej nawet przy doskonałych wizualizacjach w 3D i symulacjach dochodzi do momentu, że trzeba przetestować konstrukcję na żywo. Taki prototyp może wykonać firma EMS lub można go zrobić we własnym zakresie. Konkretne rozwiązanie i wybór zależą od wielu czynników, np. posiadanych umiejętności, parku maszynowego, zaawansowania technologicznego projektu itd.