Środa, 13 kwietnia 2022

Urządzenia technologiczne do produkcji elektroniki

Klientami na urządzenia technologiczne są głównie firmy EMS i producenci elektroniki z własnym parkiem maszynowym. Firmy kontraktowe obsługują klientów z różnych branż, także z tych mało związanych z elektroniką klasyczną. Współpracują z klientami z zagranicy i nowo powstającymi startupami, dla których są działem produkcyjnym. Z uwagi na takie uwarunkowania firmy EMS mają relatywnie dużo sprzętu i urządzeń pomocniczych. Z reguły jest to kilka linii po to, aby zapewnić szybką realizację zleceń różnego typu. Z kolei dla firm OEM własne zaplecze produkcyjne jest uznawane za ważny atut zapewnienia jakości i elastyczności oraz nierzadko jest ono wymieniane jako sposób na poprawę tempa i możliwości rozwoju produktów własnych. Razem jest to relatywnie duża grupa przedsiębiorstw, które tworzą fundamenty do rozwoju innowacyjności krajowej elektroniki.

Urządzenia technologiczne do produkcji elektroniki

W ostatniej dekadzie koniunktura zawsze sprzyjała branży elektronicznej, a kryzysy w dużej mierze ją wzmacniały zamiast osłabić. Nawet ogólnoświatowe kłopoty gospodarcze powodowały napływ do Polski zleceń montażowych z Europy Zachodniej i Skandynawii, bo nasze firmy EMS są tańsze i jednocześnie mają niezłe kompetencje techniczne nieodbiegające od firm działających na tamtejszych rynkach. Niemniej czy z pandemią finalnie będzie podobnie? Na ocenę związanych z nią niedoborów komponentów i wzrostu cen jeszcze jest niestety odrobinę za wcześnie. Wiadomo, że negatywny wpływ na sektor produkcji elektroniki jest odczuwalny i przekłada się na gorszą zyskowność, mniejsze obroty oraz możliwości inwestycyjne, ale nie wiemy jeszcze, czy wpływ koronawirusa na krajowych przedsiębiorców okaże się większy niż w innych krajach. Do tej pory zawsze problemy dotykały nas w ograniczonym stopniu, gdyż złe warunki wymuszały migrację zleceń na wschód. Jest duża szansa na to, że tak się stanie w ramach zwiększającej się w firmach troski o minimalizację ryzyka, a to powinno dać pozytywny impuls inwestycyjny w zakresie urządzeń. Produkcja blisko rynków zbytu oraz zapasy komponentów na mniej więcej pół roku stają się powoli paradygmatem branży elektroniki na najbliższe lata, dlatego można zakładać, że nasz rynek będzie jeszcze bardziej preferowany przez producentów zagranicznych i z dołka pandemicznego jednak wyjdziemy z tarczą. Wojna w Ukrainie jest kolejną niewiadomą i problemem, który komplikuje logistykę, możliwość prognozowania i może spowodować nasilenie się problemów wtórnych wywołanych przez braki podzespołów. Ale na razie nie ma dostępnych danych na ten temat poza przypuszczeniami.

Automatyzacja remedium na braki kadrowe

Szybki rozwój elektroniki, w tym branży EMS i spora liczba firm, które mają własne działy produkcyjne i linie SMT, powodują, że coraz trudniej na rynku o specjalistów niezbędnych do obsługi parku maszynowego. Brakuje głównie średniego personelu technicznego, który rozumie procesy produkcyjne i ich znaczenie dla zapewnienia jakości. Produkcja elektroniki i procesy związane z montażem podzespołów nie są proste. O jakości, którą wszyscy są zainteresowani, decyduje wiele szczegółów, stąd trzeba znać się na technologii produkcji, elektronice, mechanice a czasem też na fizyce i chemii. Specjalistów takich nie ma wielu i zagadnienia kadrowe stają się coraz ważniejszym czynnikiem determinującym rozwój.

Oczekiwania klientów w stosunku do kupowanych urządzeń #1
 
Wspólnym mianownikiem większości inwestycji w rozwój parku maszynowego producentów elektroniki jest zapewnienie niskich kosztów przy zachowaniu wysokiej jakości usług produkcyjnych oraz w dalszej kolejności możliwość rozwoju biznesu w przyszłości. W tym roku niższe koszty przeniosły się z trzeciej pozycji na pierwszą, co sugeruje, że aspekt finansowy staje się coraz bardziej istotny. Jest to znak, że wzrost cen materiałów, energii, podatków, walut oraz "nowy ład" zmuszają do weryfikacji biznesu pod kątem rentowności.

Wyjściem z wielu problemów kadrowych jest większa automatyzacja, gdyż pozwala ona pogodzić wiele przeciwności, a więc dużą wydajność z precyzją działania i brakiem błędów oraz niskimi kosztami produkcji i uwolnić się od wielu opłat stałych w sytuacji, gdy działalność jest sezonowa. Kolejnym powiązanym zjawiskiem do problemów z personelem jest wzrost zainteresowania producentów elektroniki urządzeniami technologicznymi o uniwersalnej i prostej konstrukcji i oprogramowaniu. Wiele nowości wchodzących na rynek ma interfejs użytkownika ukierunkowany na szybkie i łatwe przygotowanie do pracy oraz zapewniający działanie przy minimalnym nadzorze. W ten sposób inwestycja w nową platformę technologiczną może stać się w jakiejś części remedium na problemy kadrowe.

Mirosław Rozwadowski


prezes zarządu CPS-IEP

  • Jakie główne cele chcą osiągnąć klienci, inwestując w sprzęt technologiczny?

Przydatność w poprawie kontroli jakości produkcji, zastąpienie pracy ludzi, przy czym wspólnym mianownikiem jest poprawa wydajności i jakości produkcji oraz obniżenie kosztów eksploatacji. Przykładem mogą być testery optyczne oraz funkcjonalne typu fly-probe, w które obecnie wiele firm się wyposaża.

  • Co jest ważne w handlu takimi produktami? Jakim czynnikiem jest cena?

Obecnie cena zakupu ma drugorzędne znaczenie, gdyż nie przekłada się na późniejsze koszty eksploatacji, co jak uczy doświadczenie największych klientów, ma wpływ na koszty produkcji. Można powiedzieć, że im droższe urządzenie w zakupie, tym tańsze w późniejszej eksploatacji. To jest zrozumiałe – im bardziej zaawansowane urządzenia, tym lepiej i dłużej będą służyły.

  • Kto kupuje najwięcej sprzętu produkcyjnego w Polsce?

Największe branże to motoryzacja, lotnictwo i medycyna, a w ostatnich miesiącach także przemysł zbrojeniowy.

  • Jakie są największe problemy i bolączki w tym sektorze rynku?

To długi czas oczekiwania od momentu zamówienia do realizacji, który niestety wydłuża się z powodu kiepskiej dostępności chipów i problemów z transportem. Całe szczęście wydaje się, że jeśli chodzi o koronawirusa, to największe problemy mamy już za sobą. Powstał kolejny problem spowodowany wojną. Jak na razie największą bolączką jest logistyka, ale jak będzie w kolejnych tygodniach, tego nie wiemy, zapewne czeka nas dalszy wzrost kosztów produkcji, inflacja, przestoje i spadek wartości złotówki.

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Prezentacje firmowe

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również