Przekaźniki elektromagnetyczne to też doskonały przykład produktu, którego półprzewodniki mocy nie są w stanie wyrzucić na margines rynku. Mimo wielu zmian w technice i ogromnego postępu w technologii, nie doczekały się one prawdziwej konkurencji. Zapraszamy do zapoznania się z opracowaniem poświęconym tej grupie wyrobów. Pokazujemy w nim najważniejsze trendy, ważne nowości techniczne i dostawców tych produktów w Polsce.
Spadek znaczenia producentów chińskich
Ostatnie miesiące w branży przekaźników elektromagnetycznych przyniosły wyraźnie widoczną zmianę układu sił na korzystniejszy dla producentów europejskich. Wydaje się, że po kilku trudnych latach na naszym kontynencie zapaliło się jasne zielone światło koniunktury. To wspaniała wiadomość dla wszystkich producentów przekaźników, która już ma pozytywny wpływ na ich wyniki finansowe i jest zasłużoną nagrodą po trudnych latach walki o rentowność.
Wydaje się, że zmiana w rozkładzie sił jest splotem kilku niezależnych czynników, które nie są nowe i osobno oddziaływały już od pewnego czasu na rynek ewolucyjnie, a więc ze zmianami zachodzącymi w perspektywie dekad lub co najwyżej w okresach pięcioletnich. Razem kryteria te zapewniają dynamikę zmian mierzoną w latach, co w tej branży jest dużym tempem.
Koszty pracy na Dalekim Wschodzie
Przez wiele lat koszty pracy w krajach azjatyckich były sporo niższe niż w Europie, przez co produkcja tam była opłacalna, nawet jeśli trzeba było zapłacić więcej za transport. Tańsza siła robocza plus niższe koszty działalności, takie jak podatki, koszt mediów, wymagania gospodarki środowiskowej itp., były znaczącym czynnikiem przewagi dla tamtejszych firm, zwłaszcza w obszarach biznesowych wymagających znacznych nakładów pracy ręcznej. Wytwarzanie przekaźników ma taki charakter, co tworzyło warunki do silnej konkurencji.
Aktualnie koszty pracy praktycznie się wyrównały, a dodatkowo liczne inwestycje producentów europejskich w automatyzację produkcji spowodowały, że wytwarzanie przekaźników wymaga mniej pracy ręcznej niż dawniej. W ten sposób to podstawowe paliwo zapewniające energię dla tamtejszego rynku po prostu się wypaliło.
Kursy walut
Przez ostatnie lata kurs dolara do złotówki, a więc waluty, w której rozlicza się większość transakcji z firmami azjatyckimi, był bardzo niski. Tamtejsze towary były więc w naturalny sposób tanie, co zaostrzało konkurencję na rynku. Jak wiadomo od połowy 2014 roku, wraz z zakończeniem się procesu stymulacji rynku przez FED w USA, kurs rośnie i dzisiaj jest mniej więcej dwukrotnie wyższy niż w dołku z tamtego okresu.
Towary importowane z Azji stały się w konsekwencji relatywnie droższe, a nasza produkcja tańsza. Drogi dolar ogranicza też ekspansję przypadkowego importu i okazyjnych zakupów, w czym sprzyjała ekspansja platform zakupowych takich jak Alibaba, Dealextreme i pokrewnych. Niestety za wieloma okazjami tam eksponowanymi kryje się tandeta lub podróbki. Obecny kurs ogranicza zainteresowanie takimi zakupami i porządkuje rynek.
Zmiany jakościowe widać też w zachowaniu producentów dalekowschodnich, którzy do niedawna nie musieli się wysilać w zakresie marketingu i promocji, bo to klienci europejscy ich sami szukali. Aktualnie widać dużą aktywność producentów azjatyckich na naszym podwórku i to nawet w formie bezpośrednich wizyt u klientów. Dowodzi to, że zostali oni zmuszeni do równej walki o sprzedaż.
Zmiany charakteru rynku
Wiele zmian na rynku, jakie zaszły w ostatnich latach, też można uznać za czynniki sprzyjające przekaźnikom. Przykładem może być wzrost znaczenia specjalizacji, odchodzenie od wytwarzania długich serii na rzecz produkcji elastycznie dopasowującej się do chwilowych potrzeb rynku bądź wręcz realizowanej na zlecenie.
Wynika to z tego, że producenci OEM na skutek kryzysu ostatnich lat starają się ograniczyć koszty działania i rezygnują z prowadzenia dużych magazynów własnych z częściami i materiałami do produkcji. Te bufory lokalne są dla nich sporym kosztem, dlatego jeśli tylko mogą, wybierają rozwiązania logistyczne pozwalające im kupować na bieżąco potrzebne ilości.
Takie podejście do zaopatrzenia, które można opisać jako zakupy na żądanie, preferuje firmy lokalne, a więc zdolne do zapewnienia szybkich dostaw. Redukcja zapasów magazynowych dotyczy też producentów, którzy także ograniczają ilości komponentów trzymane w magazynach, bo są to dla nich wymierne koszty, a silnie konkurencyjny rynek zmusza do bacznego przyglądania się firmowym kosztom.
Cechą charakterystyczną rynku elementów elektromechanicznych, a więc przekaźników lub złączy, jest duży asortyment produktów funkcjonujących na rynku. Niewielka standaryzacja rozumiana poprzez pryzmat popularności danych modeli i szeroki zakres aplikacyjny tych elementów powoduje, że czasy oczekiwania na dostawę nierzadko są długie, bo lokalne magazyny buforowe u dystrybutorów zapewniają pokrycie potrzeb w tych popularnych wersjach. Różnorodność rynku w połączeniu z niechęcią do robienia zapasów lub czekania jest też znakiem nowych czasów.
Wymagania jakościowe
W przypadku przekaźników elektromagnetycznych wymagania jakościowe mają bardzo duże znaczenie, gdyż elementy te trafiają w dużej mierze do aplikacji profesjonalnych. Elektronika konsumencka zdecydowanie odeszła od przekaźników już dawno, zamieniając je na wersje półprzewodnikowe, podobny proces widać w motoryzacji, gdzie zamiast przekaźników coraz liczniej stosowane są IPS-y, czyli przełączniki bazujące na MOSFET-ach i sterowane cyfrowo z magistrali CAN.
Dzięki temu instalacja pojazdu zawiera znacznie mniej przewodów. Obszary, gdzie tytułowe elementy trzymają się mocno, to głównie automatyka i przemysł, systemy alarmowe, automatyka budynkowa, komunalna, transportowa itp. Projekty i inwestycje związane z wymienionymi obszarami są efektem działań krajowych przedsiębiorców, nierzadko korzystających z programów wsparcia określanych ogólnie jako innowacyjna gospodarka, a także jako efekt zleceń zagranicznych producentów i przenoszenia produkcji do Polski.
W tych obszarach klienci szukają dzisiaj produktów wysokiej jakości, bo nauczyli się już, że na tych tańszych rozwiązaniach oszczędza się tylko pozornie. Klienci z wymienionych branż profesjonalnych mają też środki na to, aby kupować dobre produkty i nie muszą oszczędzać na wszystkim. A na skutek opisanych zjawisk ceny markowych przekaźników nie różnią się wiele od tych pochodzących z tanich źródeł.
Paradoksalnie rynek jest dzisiaj znacznie bardziej wyedukowany w zakresie podejścia do jakości właśnie dzięki temu, że kiedyś była ona zamieniana na niską cenę. Nic tak nie uczy i nie zmienia myślenia jak problemy w okresie gwarancyjnym i koszty serwisu z powodu elementu, na którym oszczędzono ułamek złotego. Efekt jest taki, że ci najtańsi, mało znani dostawcy wypadają na margines kojarzony z tandetą, a liczą się dostawcy markowi: z Europy i Azji. Skoro różnice w cenach nie są duże, to wiele firm stawia na znane marki, bo to jest najłatwiejszy i najszybszy sposób na ograniczenie ryzyka.
Przekaźniki z wbudowaną elektroniką
Rośnie liczba nowych produktów, które oprócz przekaźnika elektromagnetycznego mają jeszcze dodatkowo prosty sterownik elektroniczny. Pojawienie się takich hybrydowych konstrukcji, których funkcjonalność lokuje się między zwykłym przekaźnikiem a sterownikiem PLC, to efekt szybkiego rozwoju automatyki budynkowej oraz aplikacji przemysłowych w zakresie tzw. małej automatyki.
Sterowanie oświetleniem w garażu, wentylacją w hali, załączanie oświetlenia przeszkodowego i podobne zadania, nie wymagają złożonych sterowników wymagających programowana, ale jednocześnie czegoś więcej niż "goły" przekaźnik. Wbudowana elektronika realizuje sterowanie czasowe, współpracuje z czujnikami, a czasem nawet pozwala na programowanie w języku drabinkowym, podobnie jak dzieje się to w PLC.
Takie elementy są zazwyczaj umieszczane w odbudowie do montażu na szynie DIN i pracują w skrzynkach elektroinstalacyjnych. Przekaźniki z wbudowaną elektroniką (mikrokontrolerem) rozszerzają rynek i pozwalają na rozwiązywanie prostych problemów technicznych w nowoczesny sposób. Jest to ważna nowość na rynku.
Tomasz PawłowskiWeidmüller
Podstawowe cechy przekaźników od strony technicznej to: napięcie sterowania, liczba styków, rodzaj styków i obciążalność prądowa. Ważną rzeczą jest wybór materiału, z którego wykonane są styki, gdyż wpływa to na żywotność pracy przekaźnika. Coraz więcej polskich firm eksportuje swoje wyroby finalne poza granice Unii Europejskiej, tak więc coraz większego znaczenia nabierają aprobaty międzynarodowe: UL, CSA, cURUs, EAC. Każda z branż ma również swoje własne wymogi techniczne i może potrzebować specjalnych aprobat np. dla przemysłu stoczniowego DNV, GL.
Przede wszystkim należy dobrać odpowiedni przekaźnik do charakteru pracy w danej aplikacji. Ważne są tutaj nie tylko wymienione podstawowe parametry, ale również częstotliwość łączenia, wibracje w środowisku pracy, charakter obciążenia styku roboczego (rezystancyjny, indukcyjny czy pojemnościowy) oraz napięcie pracy na styku roboczym. Pamiętać należy, że przy napięciu stałym, szczególnie przy duży wartościach napięcia (220 VDC) panują trudne warunki do gaszenia łuku elektrycznego i należy wybierać wykonania specjalne przekaźników (styki AgCdO, wydmuch magnetyczny). Daje to gwarancje długiej i niezawodnej pracy przekaźnika. Klienci zwracają również uwagę na koszty pracy. Tak więc zapewnienie im szybkiego i niezawodnego montażu (technologia sprężynowa) oraz dodatkowego osprzętu w postaci mostków czy interfejsów przyczynia się do obniżenia tych kosztów. Reasumując, dla klientów ważne są dobre i niezawodne produkty, które spełnią wymogi ich aplikacji i jednocześnie mieszczą się w przedziałach cenowych zapewniających efektywność cenową inwestycji. |