Kursy walut

Sytuacja makroekonomiczna na rynku europejskim stopniowo się poprawia, a kryzys powoli odchodzi w przeszłość. Poprawa warunków biznesowych jest bezsprzecznie dobrą wiadomością, gdyż daje nadzieję na szybszy rozwój i większą liczbę zleceń do podziału między wszystkich uczestników. Niemniej należy pamiętać, że szybko rosnący rynek przynosi też wiele zjawisk utrudniających działalność. Wydłużanie terminów dostaw dla materiałów i podzespołów oraz pojawienie się tzw. alokacji to chyba jeden z najpoważniejszych problemów. Niestety dla małych w skali świata przedsiębiorstw ogranicza się też dostęp do towarów, bo pierwszeństwo mają duzi i silni gracze.

Oczekiwania w stosunku do dostawcy usług EMS

Zlecający produkcję elektroniki do firm EMS oczekują od nich przede wszystkim, że firma kontaktowa zapewni wysoką jakość a zlecenie wykona szybko. Niska cena znalazła się przy tak sformułowanym pytaniu dopiero na trzecim miejscu. Niemniej do takiego wyniku trzeba podchodzić ostrożnie – wiele razy okazywało się, że mimo deklaracji, że cena nie jest głównym elementem selekcji, w praktyce niestety zawsze jest, tyle że mówi się o niej dopiero wtedy, gdy pierwsze dwa kryteria zostaną spełnione.

Drugi czynnik spędzający sen z powiek to kursy walut a zwłaszcza dolara, w którym rozliczają się azjatyccy producenci płytek drukowanych i podzespołów. Skoro krajowe firmy EMS rozliczają się z klientami w złotówkach, a silna konkurencja ogranicza możliwość korekty cen usług na plus, to wysokie kursy walut niestety zaczynają przeszkadzać.

Trzeci czynnik związany z dynamicznie rozwijającym się rynkiem to wzrost cen wybranych materiałów na skutek gwałtownego skoku popytu w innych branżach. Przykładem mogą być ceny laminatu do produkcji PCB, który znacznie podrożał na skutek zapotrzebowania na folię miedzianą ze strony producentów motoryzacyjnych. Efekt jest taki, że płytki drukowane sporo zdrożały.

Maciej Bornikowski

Bornico

  • Jakich usług klienci oczekują obecnie od dostawców EMS w Polsce?

To oczywiście zależy od typu klienta i branży, którą reprezentuje. Tam, gdzie mamy do czynienia z niezaawansowaną elektroniką, czas życia produktu nie jest długi, a cena jest kluczowym elementem strategii, wymagania stawiane firmom montującym elektronikę są zwykle takie same - podstawowy montaż, w możliwie najniższej cenie, zwykle z dostawą elementów i obsługą logistyczną.

W przypadku branż, gdzie duży nacisk kładzie się na jakość, niezawodność oraz długi czas życia produktu, często zbudowanego w oparciu o bardziej wyrafinowaną elektronikę z trudniejszymi technologicznie komponentami, pracującą w trudnym środowisku, świadomość klienta i wiedza na temat technologii oraz oczekiwania są znacznie wyższe. Stąd wachlarz wymaganych usług jest znaczenie szerszy, wykraczający poza podstawową usługę montażu - mycie zmontowanych modułów, nakładanie powłok ochronnych, testy ICT, testy funkcjonalne itp.

Świadomość klientów oraz znajomość zagadnień technologii i jej wpływu na jakość przyszłych produktów powoduje, że coraz częściej przy wyborze dostawcy usług brane pod uwagę są nie tylko informacje, jakie i które usługi dostarcza dana firma, ale w tzw. ewaluacji, która jest częścią procesu wyboru kontrahenta, sprawdzane jest, na jakim poziomie dane usługi są realizowane.

I tak na przykład klient chce wiedzieć, czy podczas nakładania pasty przeprowadzana jest kontrola nałożenia co najmniej 2D, czy piec rozpływowy ma wymaganą liczbę stref grzejnych i chłodzących, czy personel jest wyszkolony na tyle, aby sprostać zdefiniowanym zadaniom itd. Jeszcze inną sprawą w temacie "jakich usług oczekują klienci?" jest ich kompleksowość.

Coraz częściej od firm EMS wymaga się, aby zwolniły swoich klientów nie tylko z wszelkich zagadnień związanych z montażem, ale aby przejęły na siebie wszystko, co dotyczy części elektronicznej produktu od projektu, aż po obsługę pogwarancyjną. Im podstawowa działalność firmy zlecającej dalsza jest od elektroniki, tym zwykle te oczekiwania są większe, bo w ten sposób pozwalają na skoncentrowanie się na własnym biznesie.

  • Czy rynek usług kontraktowych jest w Polsce już nasycony?

Dynamika i trendy na rynku EMS są niewątpliwie pochodną rozwoju rynku elektroniki, gdzie pozytywne zjawiska przekładają się bezpośrednio na funkcjonowanie firm EMS. Aktualnie koniunktura na rynku w tym segmencie i w tej części świata jest dobra, a co za tym idzie, pojemność rynku tego typu usług się zwiększa i obecnie wzrost ten raczej przewyższa przyrost mocy produkcyjnych firm zajmujących się montażem kontraktowym.

Oczywiście sytuacja jest dynamiczna i krzywe podaży i popytu, tak jak w każdej z branż, coraz to rozchodzą się i przecinają, ale w tym okresie to raczej popyt przerasta podaż i o nasyceniu trudno mówić. Katalog usług oferowanych przez firmy EMS jest dosyć szeroki i na różne usługi jest różne zapotrzebowanie. Jeśli więc nawet w pewnych obszarach być może występuje delikatny efekt nasycenia, to rosnąca świadomość klientów, zmieniające się trendy i wymagania sprawiają, że zapotrzebowanie na usługi spoza wachlarza tych podstawowych, które jeszcze kilka lat temu było niewielkie, teraz znacząco rośnie.

Kadra średniego szczebla

Liczba firm usługowych zajmujących się usługowym montażem na zlecenie w ostatnich latach znacząco wzrosła. Poza przedsiębiorstwami nastawionymi na kooperację linie SMT pracują też u większych producentów elektroniki, gdyż są niezbędne do realizowanej przez nich produkcji własnej. Ogólnie liczba urządzeń technologicznych wykorzystywanych do montażu SMT jest już duża, cały czas rośnie i nie zanosi się, aby ten proces szybko uległ jakiemuś samoograniczeniu.

W efekcie branża kontraktowa jest już dzisiaj na tyle duża, że w dalszym rozwoju zaczyna przeszkadzać brak kompetentnej kadry średniego szczebla, a więc głównie techników, którzy potrafią nie tylko obsługiwać maszyny, ale rozumieją dziejące się procesy i znaczenie ich dla jakości. Do tego potrzebna jest kierunkowa edukacja, a tej niestety w kraju nie ma.

Zlecenia zagraniczne - kierunki

Większość firm EMS jest zainteresowana realizacją zleceń zagranicznych, a dla niewielkiej części usługodawców rynki zagraniczne stanowią nawet główną oś aktywności. Krajowi usługodawcy są w stanie zapewnić niższe koszty przy niezłej jakości, stąd przy dużej konkurencji i ograniczonej chłonności rynku krajowego otwarcie się na zagranicę wydaje się naturalne. Jest to też metoda uwolnienia się od silnej konkurencji cenowej i wszystkich negatywnych zjawisk charakterystycznych dla branży kontraktowej. Naturalnym kierunkiem takich działań są kraje Europy Zachodniej i Północnej, niemniej w porównaniu do naszych poprzednich opracowań widać także powolny wzrost liczby zleceń z krajów Europy Wschodniej. Nie zmienia się natomiast liczba firm, które bazują w biznesie wyłącznie na rynku krajowym – jest ich 14%. O ile dwuprocentowy udział zleceń z Dalekiego Wschodu można traktować jako incydent i wyjątek od reguły, o tyle 6-procentowego udziału rejonu "USA i Meksyk" już nie. Jest to dowód, że wyjście z biznesem poza granice kraju wcale nie musi nastąpić do sąsiedniego kraju.

Doświadczenie zawodowe i wiedzę zdobywa się w pracy, na płatnych kursach i seminariach technicznych, przez co cały proces staje się długotrwały. Kłopoty z dostępnością kadry przenoszą się też na sferę biznesową, bo razem ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia prowadzą do wzrostu kosztów działalności. Niektóre firmy ratują się, zatrudniając obcokrajowców, przede wszystkim Ukraińców.

Problem z oryginalnością elementów elektronicznych

Temat podróbek w zakresie podzespołów elektronicznych znany jest od dawna i już dziesięć lat temu był wałkowany przez zagraniczne media branżowe. W kraju o fałszowanych komponentach elektronicznych mówiło się niewiele, prawie wcale, a cały problem był nierzadko bagatelizowany jako wyolbrzymiony. To się zmienia i teraz coraz częściej słychać, że jednak problem jest, a podróbki trafiają na nasz rynek, psują jakość urządzeń i są źródłem nie tylko strat finansowych, ale także wielu napięć na linii EMS-klient.

Zwiększony napływ fałszywek to splot kilku zjawisk. Pierwszy to relatywna łatwość dostępu do źródeł azjatyckich, które za pomocą wielkich platform internetowych i polityki nastawionej na eksport (np. bezpłatna wysyłka) sprzedają podzespoły do Europy w dowolnych ilościach i atrakcyjnych cenach. Za niską ceną kryją się często podróbki, elementy nietrzymające parametrów (pozakatalogowe), źle przechowywane, resztki z różnych partii lub komponenty wycofane z rynku, np. na skutek reklamacji. Ponieważ w przyrodzie nic nie ginie, nierzadko zyskują one drugą młodość i są oferowane jako okazja.

Najbardziej istotne czynniki biznesowe w usługach EMS

Na pierwszym miejscu znalazła się oczywiście cena, co nie jest zaskoczeniem, bo tak było zawsze, a poza tym taka jest dla wielu osób istota kooperacji w zakresie produkcji elektronicznej – zlecający montaż liczy na oszczędności. Niemniej wielkość słupków na wykresie pokazuje, że znaczenie ceny jest mniej więcej takie same jak jakości i niezawodności oraz terminu wykonania zlecenia – te trzy kryteria tworzą wyraźną czołówkę oczekiwań biznesowych: ma być tanio, dobrze i szybko. Dużo wskazań w ankiecie padło też na elastyczność w podejściu do współpracy, czyli możliwość odejścia od rutynowych procedur i podejścia na rzecz specyficznych wymagań. Ponad średnią wybijają się ponadto możliwości techniczne, co też jest oczywiście zrozumiałe oraz kompleksowa usługa i długotrwała współpraca. Znaczenie kompleksowej usługi jest zrozumiałe w branży EMS i trend na całym świecie jest taki, aby obejmowała ona całość działań od pomysłu po wysyłkę gotowego produktu do klienta. Ale trwałe relacje na linii producent EMS–zleceniodawca to oznaka dojrzałości branży.

Drugi powód to oczywiście rosnące koszty działalności producentów EMS oraz trudności z przerzuceniem ich na klientów na skutek dużej konkurencji. Coraz częściej klienci chcą, aby firma EMS zapewniła dużą kompleksowość usług, razem z płytkami, elementami, wiązkami kablowymi, montażem mechanicznym itd. Nietrudno dostrzec, że struktura kosztów dla wielu urządzeń elektronicznych jest taka, że większość sumy to właśnie podzespoły. Dlatego szuka się oszczędności w tym obszarze, przerzucając na firmę EMS konieczność ich zapewnienia, szukając tańszych dostawców i źródeł.

Trzecią przyczyną jest wzrost czasów dostaw z renomowanych źródeł, co wynika z tego, że przemysł elektroniczny przyspiesza i potrzebuje coraz więcej materiałów i podzespołów. Skoro z jednej strony tworzą się kolejki (alokacje dostaw), a w biznesie EMS cały czas twa presja na szybkość realizacji zleceń, elementy elektroniczne stają się problemem, który jest w stanie zaważyć na możliwości realizacji kontraktu. Innymi słowy dostawca EMS, który będzie miał możliwość zapewnienia podzespołów, zyskuje przewagę. A w takiej rzeczywistości mniej zwraca się uwagę na to, co się kupuje.

Backshoring widzi coraz więcej specjalistów

W opiniach wielu specjalistów przewijają się informacje, że widoczny jest trend przenoszenia produkcji do Polski z krajów azjatyckich. Mimo że nie da się wymiernie określić, ile firm zdecydowało się na taki krok, ile zleceń zostało przeniesionych do naszego kraju z Chin ani też, jaki ma to wpływ na to, co dzieje się w branży, takich głosów w ankietach pojawiło się na tyle dużo, że coś musi w tym być.

Wiadomo, że na skutek procesów globalnych wielu producentów elektroniki z Europy Zachodniej wywędrowało na Daleki Wschód za niższymi kosztami, a teraz z uwagi na wzrost cen usług w tamtejszym rejonie, problemy logistyczne i jakościowe oraz coraz lepszą ofertę firm z Europy Wschodniej, przenosi się bliżej rynków macierzystych. Ale te przenoszenia są wykonywane elastycznie, dotyczą części zleceń, wybranych projektów lub producentów.

Zlecenia zagraniczne - ocena znaczenia dla biznesu

Zlecenia płynące do krajowych firm EMS z zagranicy dla blisko 40% firm są ważną pozycją w bilansie i można w ich przypadku powiedzieć, że działalność ta ma poważny wymiar biznesowy. Dla drugiej grupy o mniej więcej tej samej wielkości współpraca z zagranicą to niewielki fragment biznesu, czyli innymi słowy coś, co dopiero w przyszłości może rozwinąć się w wymierny strumień przychodów. Reszta, czyli w praktyce co piąta firma, realizuje takie zlecenia incydentalnie i nie mają one wpływu na ich biznes. Ogólnie wymowa pokazanego zestawienia jest pozytywna i aby się o tym przekonać trzeba zestawić je z analogicznym naszym opracowaniem sprzed trzech lat. Wówczas czerwone pole na wykresie zajmowało połowę, a zielone zamiast 39%, miało około 14%. Taka dynamika zmian oznacza jedno – krajowe firmy EMS chętnie sięgają po zlecenia zagraniczne, mają liczne sukcesy w postaci kolejnych kontraktów i nowych klientów, a współpraca z zagranicą przestaje być pustym sloganem i życzeniowym myśleniem w biznesie.

Bez względu na to warto zauważyć, że jesteśmy coraz bardziej doceniani na rynku światowym, a klienci krajowi i zagraniczni coraz chętniej zlecają usługi kompleksowe EMS. Coraz więcej firm wychodzi z założenia, że będzie zlecało montaż w zewnętrznej firmie i są to nie tylko startupy, ale także ci przedsiębiorcy, którzy do niedawna bronili się przed takimi działaniami i mnożyli obawy o wyciek własności intelektualnej, elastyczność działania i inne cechy, które przypisywane były do własnej linii.

W relacjach między firmami elektronicznymi a branżą EMS zapanował pragmatyzm i stabilizacja sprowadzająca się nierzadko do elastycznego podejścia, w którym część zleceń realizowana jest we własnym zakresie, np. te pilne i nietypowe, reszta oddawana jest do kooperantów.

Startupy, nowe firmy powodują, że rynek usług EMS rośnie i miejsca jest sporo. Sprzyjającym czynnikiem jest też rozwój polskiej produkcji elektronicznej i duża liczba oryginalnych, ciekawych projektów polskiej myśli technicznej, klastry technologiczne. Korzystne tendencje widać też na rynku urządzeń M2M, SmartHome, IoT, Smart City oraz sieci bezprzewodowych.

Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów
Dowiedz się więcej

Prezentacje firmowe

Polecane

Nowe produkty

Zobacz również