Płace w Polsce są niższe niż w krajach Europy Zachodniej, co przekłada się korzystnie na koszty działalności firm i na ich konkurencyjność. Ta różnica nie jest już może bardzo duża, raczej tylko umiarkowana, ale statystycznie i średnio koszty pracy mamy niższe. Drugim korzystnym czynnikiem jest relatywnie niezła dostępność wykształconej kadry inżynierskiej i jej wysokie kompetencje, bez których firmy elektroniczne nie są w stanie się rozwijać. Kolejny czynnik z tej grupy jest opisywany tak, że w Polsce jest motywacja do pracy. Mamy bardzo dobre podejście do pracy i etykę, dużą świadomość rzetelności w biznesie. Liczy się dobra lokalizacja Polski blisko rynków skandynawskich i krajów Europy Zachodniej oraz brak granic celnych i drogowych w UE. Zapewnia to szybkość realizacji zleceń, niższe koszty transportu w porównaniu z Azją.
Światowy rynek elektroniki ma obecnie charakter globalny, a wiele firm ma rozproszoną strukturę, za pomocą której producenci starają się wykorzystać atuty poszczególnych regionów. Stąd biorą się u nas biura projektowe, pojawia się współpraca małych krajowych producentów elektroniki wykonujących usługi dla międzynarodowych koncernów oraz trwa dywersyfikacja produkcji z innych krajów do Polski, także poprzez inwestycje firm zagranicznych. W takim układzie biznes ma coraz większe zapotrzebowanie na usługi tak projektowe, jak i EMS.
Producentom kontraktowym sprzyja to, że sam rynek elektroniki nieprzerwanie rośnie, a urządzenia elektroniczne zaczynają być stosowane w nowych gałęziach przemysłu, bo jest coraz więcej projektów i zleceń. Nowe otwarcia, takie jak oświetlenie LED, komunikacja M2M lub wchodzące na rynek aplikacje IoT, a po stronie bardziej specjalistycznej także aplikacje przemysłowe, są tworzone często przez nowe, innowacyjne i niewielkie firmy. Takich przedsiębiorstw, które potrafią zaprojektować układ, ale nie mają możliwości jego montażu, mamy coraz więcej, a w połączeniu z coraz większym zaawansowaniem technologii, miniaturyzacją i nowymi obudowami podzespołów, coraz częściej okazuje się, że usługi kontraktowe są bazą i niezbędną infrastrukturą rozwoju.
Firmy kontraktowe można też traktować jako dostawców zaawansowanej technologii produkcji, bowiem na wiele innowacyjnych maszyn producentów elektroniki nie stać. Myśląc o produkcji elektroniki, w większości przypadków rozważa się drukarkę do nakładania pasty, automat montażowy i piec, ale w praktyce sprzętu potrzeba więcej, coraz więcej, bo wymagania technologiczne rosną. W warunkach krajowych lokalne firmy kontraktowe obsługują głównie krótkie i średnie serie, gdzie w krótkim czasie trzeba wyprodukować specjalistyczne urządzenie. W tak zdefiniowanym obszarze zawsze jest większa presja na jakość, potrzeba wykonania dodatkowych operacji, np. lakierowania i bogaty park maszynowy usługodawców staje się potężnym atutem.
Jakie negatywne zjawiska psują biznes?
W ostatniej dekadzie rynek usług EMS w Polsce rozwinął się znacząco i gdyby policzyć wszystkie firmy tego typu działające w kraju zbliżylibyśmy się do setki przedsiębiorstw. To duża grupa firm, która niestety w dużej części konkuruje między sobą w staraniu o zlecenia od firm polskich, bo jak wynika z badania ankietowego udział zleceń zagranicznych wprawdzie rośnie, ale nie na tyle, aby zaspokoić oczekiwania wszystkich. Efektem jest zaostrzająca się konkurencja i wzrost znaczenia ceny w negocjacjach handlowych. Procesy takie widać głównie po stronie małych firm, które są oskarżane o pracę po zaniżonych kosztach, co powoduje cenowy dumping.
Usługi montażu kontraktowego dla niejednej firmy wydawały się dobrym pomysłem na biznes, bo przy dużej dostępności maszyn i urządzeń, zarówno nowych, jak i używanych, wsparciu ze strony funduszy unijnych, rozpoczęcie działalności nie było trudne. Jak wiadomo, produkcja elektroniki wymaga stałych inwestycji, rozbudowy parku maszynowego w stronę poprawy jakości technologii, zakresu usług i podobnych czynników. Rosnąca liczba firm zajmujących się montażem i duża konkurencja wymusza konieczność ciągłego inwestowania i być może w niedługim czasie zwiększy polaryzację rynku na firmy "garażowe" i takie, które stać na najnowszy sprzęt. Proces ten będzie wynikał z tego, że w końcu obniżanie cen po to, aby zdobyć zlecenia, będzie odbywało się kosztem jakości. Niskie ceny stworzą zamknięty krąg niemocy - nie pozwolą na rozwój i inwestycje, na skutek ich braku obniży się jakość, a za słabe usługi nikt nie będzie chciał płacić itd. Atmosferę na rynku podgrzewają dodatkowo firmy z Dalekiego Wschodu, które działają w podobny sposób, oferują kompleksową produkcję wyrobów gotowych i ograniczają pole manewru.
Jak wiadomo, koszty pracy w Chinach rosną, zmniejszając opłacalność zlecania tamtejszym firmom produkcji. Od mniej więcej pięciu lat widać na rynku firmy, które "wracają" do lokalnych usługodawców, co sugeruje, że po dokładnym obliczeniu wszystkich kosztów ceny tam są tylko trochę niższe niż tutaj (szacunki mówią że jest to już tylko 10%). Ale dynamika tego procesu przez cały czas nie jest wysoka. Tamtejsze firmy także obniżają ceny, stąd konkurencja dalekowschodnia jest nadal silna. A koszty zatrudnienia w kraju też nie stoją w miejscu. Innymi słowy, nie można liczyć, że w biznesie kontraktowym o relacjach na rynku decydują wyłącznie uwarunkowania wewnętrzne.
Pozytywnym aspektem w tym obszarze jest drożejący w ostatnich tygodniach dolar i taniejące euro w stosunku do złotówki, bo większość firm z Azji, a także wielkie platformy handlowe, jak Alibaba, posługują się dolarem jako walutą bazową. Im wyższy kurs, tym usługi tamtych firm są droższe, co osłabia siłę konkurencji, a także zmniejsza opłacalność kupowania komponentów. Jednocześnie krajowe firmy, eksportując montaż na rynki Europy Zachodniej, dostają za tę samą cenę wyrażoną w złotówkach więcej euro. Nie są to może duże różnice, zwłaszcza dla kursu euro, ale na omawianym rynku ma to znaczenie, bo marże nie są wysokie.
Tempo rozwoju rynku hamuje też stagnacja w gospodarce europejskiej i niestabilność związana z konfliktem na Ukrainie. Firmy narzekają na ogólne przesycenie przepisami i podatki z jednej strony, ale z drugiej sygnalizują, że akurat regulacje prawne związane z tzw. stosunkiem zleceniowym pomiędzy firmą EMS a klientem mogłyby być bardziej precyzyjne.
Na rynek usług kontraktowych wpływa też to, że outsourcing nie jest powszechny w produkcji elektroniki ani nie jest celem, do którego dążą wszyscy producenci. Duże firmy mają z reguły własny park maszynowy, coraz częściej na taki krok decydują się też firmy o średniej wielkości. Decyzje takie wynikają z chęci zapewnienia elastyczności w biznesie, a więc po to, aby firma mogła szybko reagować na zmienny popyt, pilnować dobrze jakości, szybko tworzyć prototypy itd. Często dział produkcyjny jest tworzony i utrzymywany, bo zarząd firmy i kadra inżynieryjna tego po prostu chce, bez względu na sens i rachunek ekonomiczny.
Specjaliści sygnalizują, że krajowy rynek elektroniki ma zachowawczy charakter i dążenie do produkcji we własnym zakresie jest pochodną tej postawy. Dostawcy usług EMS potrafią wymienić co najmniej dziesięć przyczyn, dla których produkcja we własnym zakresie nie ma sensu, dając do zrozumienia, że producenci elektroniki postępują nieracjonalnie. Słuchając drugiej strony, nierzadko okazuje się, że firmy inwestują w park maszynowy, bo cenią sobie elastyczność działania, bezpieczeństwo własności intelektualnej, szybkość działania i podobne aspekty. Przesłanki do takich decyzji są zatem złożone.
Firmy inwestują w park maszynowy nierzadko w przeświadczeniu, że przyniesie im to wiele korzyści. Dopiero po pewnym czasie albo w momencie gorszej koniunktury na rynku zaczynają drążyć, ile ich ta samowystarczalność kosztuje. Nierzadko efektem tych analiz jest próba wyjścia na rynek z usługami po to, aby zarobić przynajmniej na koszty stałe. Takie zlecenia na rynku przebijają się praktycznie wyłącznie ceną, przez co te opisane powyżej negatywne zjawiska są dodatkowo zaostrzane. Nadwyżki mocy przerobowych u producentów elektroniki zawsze pojawiały się na rynku, niemniej ich wpływ na relacje jest zmienny, im koniunktura jest słabsza, tym niestety większy.
Na koniec rozważań warto wspomnieć o roli podzespołów w usługach kontraktowych. W miarę jak upowszechnia się usługa kompleksowa, coraz częściej standardem jest dostarczanie przez firmy EMS także podzespołów elektronicznych. Ponieważ struktura kosztów produkcji dla większości urządzeń jest taka, że koszt elementów to od dwóch trzecich do trzech czwartych ceny, dostępność podzespołów, czasy dostaw oraz oczywiście koszt ich pozyskania są silną kartą przetargową.
Tomasz WierzbickiKey account manager w firmie Renex
Firmy zawsze zainteresowane są nowymi rozwiązaniami technologicznymi. Powodem są chociażby wciąż rosnące wymogi zleceniodawców, chęć podniesienia wydajności oraz obniżenia kosztów produkcji. Ponadto dziś firmy produkujące elektronikę biorą większą niż kiedyś odpowiedzialność za produkt końcowy, a to wręcz wymusza działania zmierzające do podniesienia jakości świadczonych usług. Firmy EMS poszukują urządzeń w pełni automatyzujących procesy produkcji, co zapewnia powtarzalność, mając jednocześnie wpływ na kontrolę procesu. Niewątpliwie oprogramowanie zapewniające tzw. traceability jest coraz częściej poruszanym tematem podczas rozmów dotyczących zakupu urządzeń do montażu, a jego posiadanie jest często warunkiem podpisania kontraktu z zleceniodawcą. Elektronika bardzo szybko się zmienia, miniaturyzacja urządzeń wymusza potrzebę montowania przez urządzenie szerszego spektrum komponentów przy jednoczesnym zachowaniu dużej dokładności oraz wysokiej wydajności. Coraz większym zainteresowaniem branży elektronicznej cieszą się roboty zastępujące zwykłe czynności dotąd wykonywane przez człowieka.
Wiedza kadry na odpowiedzialnych, decyzyjnych stanowiskach jest dzisiaj bardzo wysoka. Firmy decydujące się na zakup urządzeń dziś już nie podejmują decyzji tylko w oparciu o parametry zapisane w katalogu producenta urządzeń, coraz częściej pytają o możliwość prezentacji urządzeń, wykonania testowych partii produktu oraz testów wydajności na kilku własnych projektach. Tylko przeprowadzenie szeregu testów oraz symulacji przedstawia pełny zakres możliwości urządzeń, pozwalając inwestorowi podjąć właściwe decyzje związane z zakupem. Warto też przyznać, że coraz więcej EMS-ów poszukuje w urządzeniach rozwiązań zapewniających dużą elastyczność w zakresie konfiguracji urządzenia dającej możliwości realizacji nietypowych zleceń.
W przypadku większych firm zdecydowanie nie. Jeśli chodzi o mniejsze firmy, na pewno jest to utrudnieniem niemniej jednak potrzeba rozwoju wymusza poszukiwania innych form finansowania. W rezultacie rok 2014 można uznać za bardzo udany. Perspektywy na rok 2015 także zapowiadają się bardzo interesująco, a w tym przypadku mówimy o inwestycjach finansowanych ze środków własnych firm. |
Jakość cały czas oczkiem w głowie
Najważniejszym wymogiem stawianym przed kontraktową firmą usługową przez cały czas jest wysoka jakość. Różnica między okresem sprzed pięciu lat a obecnym jest taka, że dawniej tę jakość kontrolowano głównie wizualnie i poprzestawano na gorliwych zapewnieniach, że jest ona dotrzymywana. Dzisiaj kontrola jakości musi być potwierdzona poprzez AOI, X-Ray i odpowiednie testowanie. Klienci zwracają ponadto uwagę na przestrzeganie zasad ochrony ESD oraz utrzymanie standardów jakości gwarantowanych przez ISO 9001. Niestety zbyt często firmy podejmowały się działań ponad swoje siły, zapewniając, że są w stanie utrzymać na wysokim poziomie świadczone usługi przy niskiej cenie, niestety tak nie jest.
Ponieważ klient ma ograniczone możliwości do rzetelnego skontrolowania jakości dostawcy przed zleceniem prac, kieruje się głównie ceną usługi, co potem mści się na jej jakości. Stąd w przypadku montażu kontraktowego zawsze będzie ona wiodącym tematem.
Popularnym tematem związanym z jakością jest dzisiaj traceability. Terminem tym określa się możliwość prześledzenia drogi produktu, od momentu jego powstania z surowców, do momentu, gdy trafion do ostatniego klienta w łańcuchu dostaw. Znając historię danego towaru, jesteśmy w stanie odszukać dostawcę komponentów lub surowców, które mają wpływ na np. obniżenie jakości naszego produktu, wezwać do serwisu innych właścicieli urządzenia wykonanego z tych samych komponentów itd. Obowiązek śledzenia historii produktów spoczywa m.in. na producentach z branży farmaceutycznej i motoryzacyjnej. Okazuje się jednak, że wiele firm, które nie mają takiego obowiązku, same dla swojego bezpieczeństwa decydują się na wdrożenie systemu traceability, w tym wiele firm elektronicznych.
Wprowadzenie traceability daje firmie kilka korzyści. Przede wszystkim spełnione są wymogi narzucone przez obowiązujące prawo. Najważniejszą jednak zaletą takiego systemu są oszczędności. Wiedząc, z jakich elementów wyprodukowano produkt niespełniający norm kontroli jakości, szybko można wstrzymać produkcję i wysyłkę. Przekłada się to oczywiście na finanse - obsługę reklamacji, zmniejszenie kosztów produkcyjnych (nie produkujemy wyrobu, który potem nie może być wykorzystany), kary umowne dla dostawcy wadliwego komponentu itp. Z kolei w przypadku firm handlowych mamy przede wszystkim do czynienia z możliwością wycofania wadliwej partii towaru, obsługą reklamacji itp. Nie bez znaczenia jest też kwestia zaufania do marki. Szybkie działania firmy, możliwe po wprowadzeniu systemu traceability, przenoszą się na jej postrzeganie przez konsumentów, dlatego wiele firm inwestuje w oprogramowanie bazodanowe pozwalające na zapisywanie wszystkich takich danych o produkcji oraz korzysta z dostaw komponentów odpowiednio oznakowanych przez dystrybutora pod tym kątem.
Patryk HajduckiKey account manager Farnell element14
Rynek produkcji kontraktowej w Polsce nacechowany jest dużą konkurencją, ale wciąż przyciąga uwagę i w znacznym stopniu zmienia się wraz z potrzebami i wymaganiami klientów. Wzrost konkurencji niejako mobilizuje firmy do rozwoju i do poszerzania zakresu świadczonych usług, co w znacznym stopniu wpływa również na dostawców komponentów zaopatrujących firmy EMS. Na znaczeniu zyskują firmy, które są w stanie elastycznie reagować na zmiany, coraz częściej szybkość reakcji oraz okres oczekiwania na dostawę odgrywają decydującą rolę. W tym obszarze dystrybutorzy, którzy są w stanie zapewnić wsparcie w dość szerokim zakresie oferty, liczą się na rynku coraz bardziej. W obszarze produkcji kontraktowej powszechne staje się podejście kompleksowe w działaniach i współpracy z partnerami biznesowymi, bo tak coraz częściej firmy te postrzegają swoich klientów licząc na dłuższą współpracę. Dość obecnym modelem staje się również pozyskiwanie kontraktów na średnie i małe ilości przez firmy, które jeszcze jakiś czas temu nie były zdecydowane na działania w tym obszarze. Oba te czynniki powodują analogicznie wzrost aktywności wśród dostawców, którzy są na tyle elastyczni, aby spełnić wymagania, które z tego typu produkcją się łączą. Dostawca traktowany jako partner reagujący elastycznie, który sprosta zapotrzebowaniu w zakresie NPI, bieżącej produkcji seryjnej, mniejszych serii, odgrywa coraz większą rolę, gdyż stuprocentowa jakość elementów, wsparcie w obszarze LT, pomoc techniczna, zamówienia ramowe, elastyczność w ilości i pakowaniu, szybkość dostaw to cechy pomagające sprawnie reagować na wymagania klientów. |
Projektowanie i elastyczność działania
Obszar produkcji kontraktowej elektroniki to doskonały przykład, jak szybko rosną wymagania klientów w stosunku do kooperantów. Ponieważ jakość i terminowość realizacji zleceń nie są już elementem konkurencyjności takich firm, tylko standardem, aktualnie klienci koncentrują się na niskiej cenie, przy jednoczesnym zachowaniu dużej elastyczności ze strony dostawcy w zakresie zmieniającego się popytu. Powszechnie oczekuje się też, że firma kontraktowa zapewni wiedzę oraz pomoże skutecznie ograniczyć koszty produkcji. Galopująca miniaturyzacja, szybko zmieniające się technologie powodują dużo problemów technicznych, zwłaszcza gdy elektronika nie jest centrum biznesu dla zleceniodawcy. W miarę jak zasięg elektroniki się poszerza o nowe dziedziny takich firm jest coraz więcej i ich udział w strukturze zleceń dla producentów kontraktowych wzrasta. Jest to logiczne, bo klasyczni producenci elektroniki, tacy którzy operują na większych seriach produkcyjnych, mają nierzadko własne linie.
Im elektronika jest dla danej firmy bardziej odległa od centrum biznesu, tym zapotrzebowanie na usługę kompleksową jest większe. W teorii wystarczy dostarczyć do firmy kontraktowej dokumentację i odebrać gotowe, zmontowane urządzenie. Niestety, często słabe kwalifikacje i doświadczenie konstruktorów i projektantów w firmach elektronicznych uniemożliwiają bezproblemową realizację takich wymagań. Nakłada to na firmy kontraktowe coraz więcej obowiązków kojarzonych z projektowaniem i przygotowaniem produkcji.
Klienci oczekują kompleksowej obsługi, włącznie z uczestniczeniem w fazie przygotowania projektu i jego wdrożenia, optymalizacji pod kątem funkcjonalnym i kosztowym oraz zapewnienia serwisu dla produktu. Stąd widać, że dla zapewnienia harmonicznego rozwoju biznesu staje się niezwykle istotne posiadanie wewnętrznego biura projektowego oraz profesjonalnego laboratorium EMC, z możliwością uzyskania certyfikatów dopuszczających. Klienci coraz częściej pytają o szkodliwość produktów lub procesu produkcji dla środowiska naturalnego. Wymagają kart charakterystyki substancji i półproduktów, zwracają uwagę na sposób postępowania z odpadami poprodukcyjnymi. Dobrze jest mieć ponadto całościową wiedzę na temat branży - od znajomości produkcji PCB poprzez technologie montażu i znajomość komponentów. Ważne jest także nieszablonowe podejście do zagadnień, nazywane często elastycznością, bo kojarzy się ono z minimalnymi kłopotami.
Jerzy BieschkeAssel Do niedawna głównie zagraniczne przedsiębiorstwa szukały partnerów do produkcji kontraktowej. Dzisiaj już i polskie przedsiębiorstwa coraz częściej rozważają zlecanie produkcji partnerowi EMS i nie traktują posiadania własnej produkcji jako absolutnej konieczności. Zmienia się też charakter zleceń - są one bardziej zróżnicowane. Klienci nie skupiają się tylko na samym montażu, ale też na towarzyszących temu usługach. Ponadto do firm EMS coraz częściej trafiają projekty o mniejszych wolumenach, a o większej kompleksowości.
Otoczenie strukturalne w Polsce jest coraz lepsze - mamy autostrady, coraz lepsze połączenia. Ponadto rośnie zaufanie do Polski. Nie kojarzy się już Polski z państwem nieznanym, nasza aktywność polityczna i gospodarcza jest zauważalna na arenie zarówno Unii Europejskiej, jak i na arenie międzynarodowej. Polska kojarzona jest także ze znacznym wzrostem gospodarczym. Rankingi Polski rosną też w odniesieniu do wzrostu i klimatu gospodarczego. Kolejnym czynnikiem, który może sprzyjać rozwojowi rynku EMS w Polsce, jest niestabilna sytuacja za wschodnią granicą. Strumień inwestycji, planowany do ulokowania w Rosji lub na Ukrainie, w świetle kryzysu może tam nie dotrzeć i ma dużą szansę być ulokowany w Polsce, jako w miejscu bezpiecznym politycznie.
Zaawansowanie technologiczne ma duże znaczenie, dlatego Assel stale inwestuje w nowe technologie. Pozwala nam to na realizację szerokiego spektrum projektów i daje możliwość sprostania każdemu z wyzwań. Ponadto coraz więcej zleceń wymaga bardzo zaawansowanej technologii. Wielu klientów utrzymuje długotrwałą współpracę z kontraktorem, który oferuje wysoki poziom technologii, bo za tym stoi wysoka jakość. Jest to szczególnie istotne w takich miejscach, gdzie proces produkcyjny jest oparty na maszynach i automatach. Sfera technologiczna samych maszyn to jedno, ale też niezwykle istotnym wspierającym aspektem jest zaawansowane rozwiązanie informatyczne. Assel inwestuje właśnie w software, który jest bardzo istotnym czynnikiem jakościowym, gdyż stanowi ochronę przed błędami ludzkimi. |