
Przekaźniki elektromagnetyczne były i będą potrzebne, bo zapewniają dużą odporność na chwilowe przeciążenia, przepięcia i stany nieustalone, dają możliwość komutacji sygnałów dużej mocy, zarówno przy wysokim napięciu, jak i przy dużym natężeniu prądu. Ważną cechą jest też niski opór w stanie załączenia, czego nie da się uzyskać w przekaźnikach półprzewodnikowych na wysokie napięcia znamionowe i pomijalnie mały upływ w stanie rozwarcia styków.
Na rynku rośnie liczba przekaźników specjalizowanych, takich których parametry i funkcjonalność zostały ściśle dopasowane do wymagań aplikacyjnych: do załączania obciążeń indukcyjnych i oświetlenia żarowego, aplikacji fotowoltaicznych, wersji bistabilnych itp. Do niedawna przekaźnik był postrzegany jako coś bardzo uniwersalnego, którego można było używać w zasadzie dowolnie, obecnie okazuje się, że czasem warto sięgnąć po rozwiązanie aplikacyjne.
Zmianą ostatnich lat jest także pojawienie się wersji z cewką o obniżonym poborze mocy. Takie elementy pasują koncepcyjnie do współczesnych energooszczędnych urządzeń i dają sporą dodatkową funkcjonalność bez dodatkowych zabiegów - takie przekaźniki są dostępne w takich samych obudowach i konfiguracjach, jak zwykłe. Niski pobór mocy dla typowego przekaźnika o obciążalności ok. 10 A spadł z 400 mW do nawet ok. 200 mW, czyli o połowę.
Jest to duża zmiana jakościowa i należy doceniać wysiłek producentów w tym kierunku. Poza oszczędnością energii elektrycznej niski pobór mocy przekłada się na mniejsze nagrzewanie i możliwość pracy w szerszym zakresie temperatur. Nie jest to może tak bardzo istotne w przypadku przekaźników umieszczonych w dużych obudowach, a więc takich, które mają możliwość rozproszenia ciepła, niemniej wersje miniaturowe zyskują wiele na jakości właśnie dzięki obniżaniu mocy pobieranej przez cewkę.
Rośnie liczba nowych produktów, które oprócz przekaźnika elektromagnetycznego mają jeszcze dodatkowo prosty sterownik elektroniczny. Pojawienie się takich hybrydowych konstrukcji, których funkcjonalność lokuje się między zwykłym przekaźnikiem a sterownikiem PLC, to efekt szybkiego rozwoju automatyki budynkowej oraz aplikacji przemysłowych w zakresie tzw. małej automatyki.
Sterowanie oświetleniem w garażu, wentylacją w hali, załączanie oświetlenia przeszkodowego i podobne zadania nie potrzebują złożonych sterowników wymagających programowania, ale jednocześnie czegoś więcej niż "goły" przekaźnik. Wbudowana elektronika realizuje sterowanie czasowe, współpracuje z czujnikami, a czasem nawet pozwala na programowanie w języku drabinkowym, podobnie jak dzieje się to w PLC.
Takie elementy są zazwyczaj umieszczane w odbudowie do montażu na szynie DIN i pracują w skrzynkach elektroinstalacyjnych. Przekaźniki z wbudowaną elektroniką (mikrokontrolerem) rozszerzają rynek i pozwalają na rozwiązywanie prostych problemów technicznych w nowoczesny sposób.
|
W przypadku przekaźników elektromagnetycznych wymagania jakościowe mają bardzo duże znaczenie, gdyż elementy te trafiają w dużej mierze do aplikacji profesjonalnych. Elektronika konsumencka zdecydowanie odeszła od przekaźników, już dawno zamieniając je na wersje półprzewodnikowe, podobny proces widać w motoryzacji, gdzie zamiast przekaźników stosowane są coraz liczniej IPS-y, czyli przełączniki bazujące na MOSFET-ach i sterowane cyfrowo z magistrali CAN.
Dzięki temu instalacja pojazdu zawiera znacznie mniej przewodów. Obszary, gdzie tytułowe elementy trzymają się mocno, to głównie automatyka i przemysł, systemy alarmowe, automatyka budynkowa, komunalna, transportowa itp. Projekty i inwestycje związane z wymienionymi obszarami są efektem działań krajowych przedsiębiorców, nierzadko korzystających z programów wsparcia określanych ogólnie jako innowacyjna gospodarka, a także jako efekt zleceń zagranicznych producentów i przenoszenia produkcji do Polski.
W tych obszarach klienci szukają dzisiaj produktów wysokiej jakości, bo nauczyli się już, że na tych tańszych rozwiązaniach oszczędza się tylko pozornie. Klienci z wymienionych branż profesjonalnych mają też środki na to, aby kupować dobre produkty i nie muszą oszczędzać na wszystkim. A na skutek opisanych zjawisk ceny markowych przekaźników nie różnią się wiele od tych pochodzących z tanich źródeł.
Paradoksalnie rynek jest dzisiaj znacznie bardziej wyedukowany w zakresie podejścia do jakości właśnie dzięki temu, że kiedyś była ona zamieniana na niską cenę. Nic tak nie uczy i nie zmienia myślenia, jak problemy w okresie gwarancyjnym i koszty serwisu z powodu elementu, na którym oszczędzono ułamek złotego.
Efekt jest taki, że ci najtańsi, mało znani dostawcy wypadają na margines kojarzony z tandetą, a liczą się dostawcy markowi: z Europy i Azji. Skoro różnice w cenach nie są duże, to wiele firm stawia na znane marki, bo to jest najłatwiejszy i najszybszy sposób na ograniczenie ryzyka.
|
Uniwersalność aplikacyjna przekaźników i fakt, że trafiają one do wszystkich obszarów współczesnej techniki, sprawia, że rozwój rynku tych elementów pokrywa się z tym, co dzieje się w innych sektorach. Z tego powodu w ostatnim okresie dobrych wiadomości jest sporo, bo w Polsce rozwijają się rynki związane z produkcją maszyn, sektorem budowlanym i postępuje automatyzacja wielu dziedzin. Rozwój produkcji inicjuje też popyt na systemy kontroli i sterowania, co zawsze stymuluje popyt na przekaźniki.
Przykładem potwierdzającym może być tutaj obserwowany ostatnio wzrost rynku przekaźników interfejsowych wykorzystywanych do separacji sygnałów w systemach i instalacjach automatyki i w konsekwencji spadek ich cen. Elementy te pozwalają zamienić napięcie sygnału (zasilającego, czujnikowego), oddzielić galwanicznie obwody, a więc tworzą interfejs między obwodami elektrycznymi. Są to produkty wyspecjalizowane w kierunku przemysłowym, stąd dobra koniunktura na rynku przenosi się widocznie na sprzedaż w tej grupie.
Spory cenowe między hurtowniami elektrotechnicznymi i dostawcami przekaźników, niestabilne ceny złotówki w stosunku do innych walut, duża zależność rynku od czynników makroekonomicznych to główne czynniki negatywne dla rozwoju rynku. Do problemów zaliczyć można ponadto fakt, że czasy dostaw dla wielu mniej chodliwych wersji potrafią być długie. Co więcej, w ostatniej dekadzie w technologii przekaźników zaszło sporo korzystnych zmian poprawiających jakość i trwałość tych elementów, przez co działy utrzymania ruchu w przemyśle kupują obecnie relatywnie mniej tych elementów niż kiedyś.
Na koniec trzeba wspomnieć o silnej konkurencji na rynku przekaźników. Ma ona zarówno znaczenie pozytywne, jak i negatywne, w zależności od kontekstu i sytuacji szczególnej. Szereg producentów z różnych stron świata walczy o klienta ceną, jakością, zaawansowaniem technicznym, co zwiększa dostępność tych elementów. Wiele popularnych przekaźników nie ma charakteru własnościowego, a więc konstrukcji przypisanej do jednej marki producenta.
Pasujące odpowiedniki innych wytwórców łagodzą rynkowe napięcia związane z czasem oczekiwania na dostawę, tworząc równoległe źródła dostaw i ograniczają możliwość podnoszenia cen. Czyli im większa konkurencja, tym dla klientów jest lepiej. Ale z drugiej strony im trudniej działać na rynku, tym większe zagrożenie ze strony patologii, niechęć łańcucha dystrybucji do działań wykraczających poza sprzedaż, dłuższe czasy dostaw wynikające z niechęci do magazynowania i generalnie postrzeganie produktów jako kłopotliwych (dużo pracy, mały zarobek).
Powiązane treści
Zobacz więcej w kategorii: Rynek - archiwum
Zobacz więcej w temacie: Artykuły
Świat Radio
14,90 zł Kup terazElektronika Praktyczna
18,90 zł Kup terazElektronika dla Wszystkich
18,90 zł Kup terazElektronik
15,00 zł Kup terazIRE - Informator Rynkowy Elektroniki
0,00 zł Kup terazAutomatyka, Podzespoły, Aplikacje
15,00 zł Kup terazIRA - Informator Rynkowy Automatyki
0,00 zł Kup teraz