Co w największym stopniu ogranicza rozwój rynku wyświetlaczy?
Dla wielu osób tempo rozwoju elektroniki wydaje się być oszałamiająco szybkie. Dodatkowo, gdy spojrzy się na poszczególne komponenty i systemy tworzące ofertę podzespołów dla elektroniki można dojść do wniosku, że wyświetlacze zaliczają się do ścisłej czołówki w zakresie determinowania tempa tej ewolucji.
Wprawdzie główne technologie (LCD, OLED, VFD) zmieniają się w tempie mierzonym w dekadach, jednak rozwój poszczególnych grup przypomina już wyścig liczony już tylko w latach. O ile w przypadku masowo produkowanej elektroniki konsumenckiej wysokie tempo rozwoju ma praktycznie tylko pozytywne skutki, o tyle w zastosowaniach specjalistycznych, dla produkcji w małej skali, już niekoniecznie.
Wyświetlacze dla przemysłu powstają w tych samych fabrykach i często na tych samych liniach technologicznych i bazują na wielu podobnych subkomponentach co wersje konsumenckie. Czas życia takich produktów nierzadko jest zbyt krótki w stosunku do oczekiwań wielu mniejszych firm, którym opracowanie konstrukcji urządzenia i napisanie oprogramowania zabiera sporo czasu.
Zjawisko to ogranicza nieco popyt na najnowsze konstrukcje wyświetlaczy, gdyż firmy starają się dopasować potencjał swojego biura konstrukcyjnego do złożoności nowych produktów. Efektem często staje się wyszukiwanie najpopularniejszych wersji, nawet jeśli nie są one optymalne od strony technicznej i cenowej i unikanie nowości, co do których nie ma pewności, że mają dużą szansę się przyjąć.
Producenci wyświetlaczy eksperymentują z podświetleniem, konstrukcją mechaniczną, interfejsami, zasilaniem, co zmusza konstruktorów do częstych modyfikacji układu elektronicznego. Konstruktorzy i krajowe firmy elektroniczne interesują się także specjalizowanymi wersjami wyświetlaczy zawierającymi wbudowany kontroler.
Wersje takie upraszczają pisanie oprogramowania, gdyż zamiast operować na pikselach i tworzyć obraz na piechotę, można skorzystać z wbudowanych funkcji wysokiego poziomu, pozwalających na rysowanie kształtów, pisanie tekstu, ustawianie kolorów itp. Kontroler nie tylko znakomicie skraca czas pisania oprogramowania, ale też pozwala szybko zmodyfikować program w celu obsługi np. wyższej rozdzielczości dla nowej wersji wyświetlacza.
Takie rozwiązanie jest z pewnością skuteczne, ale ten idealny obraz rynku psuje to, że na nie ma w handlu zbyt wielu wyświetlaczy z wbudowanym takim sterownikiem wysokiego poziomu, nie ma też mowy o standaryzacji poleceń między takimi produktami, co umożliwiałoby przenoszenie kodu i migrację platform.
Najwięksi producenci wyświetlaczy z reguły nie są zainteresowani rozwojem takich produktów, gdyż są one dla nich zbyt niszowe i kłopotliwe, firmy mniejsze mają z kolei ograniczone możliwości tworzenia takich rozwiązań i kreowania standardów. W efekcie dla małych firm produkujących specjalistyczne urządzenia lub sprzęt w małej skali nowe wyświetlacze często są niedostępne.
Ograniczeniem dla tempa rozwoju rynku jest też obecna niestabilna sytuacja na rynku, która objawia się niestabilnymi kursami walut i związanymi z nimi wahaniami cen elementów. Nowoczesne wyświetlacze graficzne z panelami dotykowymi to komponenty stosunkowo drogie, dominujące w listach BOM i znacznie bardziej wartościowe od większości popularnych podzespołów półprzewodnikowych, dlatego wahania ich cen są niestety bardziej dokuczliwe.
Kolejnym problemem rynku są dość długie czasy dostaw, będące pokłosiem ubiegłych lat i niedawnego trzęsienia ziemi w Japonii, które zniszczyło szereg fabryk zaangażowanych w produkcję.
Przy ograniczonych możliwościach produkcji dla producentów najważniejsze były zamówienia wielkoskalowe ze strony elektroniki konsumenckiej, dlatego sektor mniejszych wyświetlaczy ucierpiał nawet trochę więcej, niż wynikało to ze skali zniszczeń i czasowych zamknięć.
Pustkę na rynku starali się wypełnić tani chińscy producenci, co zwykle prowadzi do kłopotów z jakością. Jest to najbardziej widoczne w alfanumerycznych wyświetlaczach modułowych LCD i graficznych.
Zamienniki są cenne
Duża część z produkowanych specjalistycznych urządzeń elektronicznych bazuje na dopracowywanej przez lata konstrukcji, uniwersalnym układzie elektronicznym, który się niewiele zmienia.
Układy prostej automatyki, regulatory, sterowniki, elementy systemów pomiarowych, mają w większości zamkniętą funkcjonalność i w odróżnieniu od sprzętu powszechnego użytku są wytwarzane przez lata. Dlatego większość zmian w tym przypadku dotyczy interfejsu użytkownika, w tym oczywiście wymiany wyświetlacza.
Odświeżanie produktów przez wymianę starego modułu znakowego LCD na nowy element OLED jest popularnym zabiegiem i dlatego w ofertach dostawców można znaleźć takie wyświetlacze zgodne mechanicznie i programowo ze starymi popularnymi konstrukcjami.
Ich użycie jest bezproblemowe, a dodatkowo nierzadko nowe wersje charakteryzują się mniejszym poborem mocy. W efekcie producenci mogą dotrzeć do nowych klientów i mają szansę przekonania ich do własnej marki i nowych technologii.